Poród

Poród to wyzwanie czy tortury?

Na Facebooku zrobiliśmy ankietę, z czym kojarzy Ci się poród. Należało wybrać z pośród odpowiedzi pierwsze skojarzenie. Najczęściej poród kojarzył się z narodzinami dziecka. Na szczęście 🙂 Natomiast pojawiły się też komentarze kobiet, którym poród kojarzy się w pierwszej kolejności z torturami, bólem i zależnością od innych osób.

W opowieściach porodowych wśród znajomych można spotkać dużo wypowiedzi nacechowanych negatywnymi emocjami. Czym to jest spowodowane? Czyżby nie wypadało czuć pozytywnych emocji w porodzie?

Może widzieliście „Poród w ekstazie”, który przedstawia same pozytywne emocje i mówi nawet o uczuciach ekstazy odczuwanych podczas porodu. Żeby otworzyć się na takie doznania z pewnością musi być zachowana  atmosfera intymności w trakcie porodu. Kiedy obejrzałam ten film, zastanawiałam się czy kobiety, które brały udział w materiale znały tytuł końcowy czyli „poród w ekstazie”? Czy to wpłynęło pozytywnie na ich odczucia w trakcie porodu?

Czy Twoje uczucia w trakcie porodu byłby inne gdybyś wiedziała, że bierzesz udział w dokumencie nazwanym roboczo „Poród w ekstazie”?

W swoim internetowym kursie staram się przekazać pozytywne emocje związane z porodem, rozbudzić wiarę we własne siły, podejście do porodu jak do wyzwania. Dziś otrzymałam bardzo miłego maila od kursantki, która otrzymała właśnie lekcję o porodzie:

„Chciałam podziękować za tą lekcje(mój dopisek: chodzi o lekcję, w której opowiadam o porodzie). Najważniejsze są dwa ostatnie zdania, że należą się gratulacje bo to wielki wysiłek i ważne jest podejście „wyzwanie”.  Proszę je często podkreślać, a postrzeganie porodu jako czegoś strasznego i lęk przed tym dniem będzie malał u przyszłych matek.
Osobiście mam dość porad znajomych, że większość kobiet rodzi i żyje i jakoś sobie radzi. To nie argument. Za to słowa: wyzwanie, współpraca z położną, wielki wysiłek i potem gratulacje – TAK.” Ania

Poniżej przedstawiam fragment filmu, w którym rozmawia się o pozytywnych doznaniach z porodu. Na początku przedstawione są urywki z kilku filmów,  które przedstawiają poród. Choć tytuły są różne, to przekaz o porodzie jest ten sam, poród to ból. Potem następuje rozmowa z bohaterką „Poród w ekstazie” i kadr z tego dokumentu, na którym widać jak rodząca doznaje ekstazy w trakcie porodu.

Dodam jeszcze, że w trakcie porodu wytwarzają się hormony sprzyjające pozytywnym odczuciom takie jak endorfiny (hormony szczęścia), oksytocyna (hormon miłości)  🙂 Jeśli interesuje Cię temat hormonów biorących udział w porodzie zapraszam na stronę Fundacji Rodzić po Ludzku.

Może warto podejść do porodu jak do wyzwania, któremu stawi się czoło. Na końcu, przecież jest nagroda w postaci narodzin dziecka. Swoją droga noworodek też przechodzi daleką i ciężką podróż.

Stąd rodzi się pytanie poród to wyzwanie czy tortury dla kobiety? Napiszcie w komentarzach.

P.S. Dostałam informację z Fundacji Rodzić po Ludzku, że w najbliższą środę, 20 lutego, w siedzibie Fundacji (ul. Nowolipie 13/15 w Warszawie) odbędzie się BEZPŁATNY pokaz filmu „PORÓD W EKSTAZIE”. Ilość miejsce jest ograniczona stąd dzwońcie i zapisujcie się (22) 887 78 76 w. 10.

Wybrane dla Ciebie

8 komentarzy

  • Reply
    Basia
    27-02-2013 at 14:45

    Jak dla mnie poród to największa tortura w życiu!

  • Reply
    Agnieszka
    01-03-2013 at 13:21

    Jeśli o mnie chodzi poród przeszłam bardzo szybko i napewno wspominam go bardzo dobrze ;] rodziłam niecałe 30 minut , był przy mnie mój partner więc bardzo mi pomagał… Ból – wiadomo zawsze jest ale tak musi być. Dodam , że rodziłam bez znieczulenia 🙂 Dla mnie była to najcudowniejsza chwile w życiu – urodził się mój synuś :*

  • Reply
    marta
    01-03-2013 at 18:48

    Dla mnie poród był przecudownym doznaniem. Z rozczuleniem wspominam ten moment, gdy moja córeczka przyszła na świat. I chociaż wiem, że bolało, czasami tak mocno, że brakowało tchu, to jednak nie pamiętam tego bólu. Próbuję sobie go przypomnieć, ale nie potrafię. Pamiętam za to wspierające spojrzenia mojego Męża, wspólne oddechy i ciepło małej główki, którą mogłam dotknąć, gdy pojawił się jej maleńki skrawek. A uczuć, które doznałam, gdy położna położyła mi córeczkę na brzuszku, nie można z niczym porównać. Bardzo chciałabym znów doświadczyć takich chwil – dlatego jeśli będzie następny poród, to tylko SN 🙂

  • Reply
    Basia K.
    12-04-2013 at 20:14

    Dla mnie poród to wyzwanie!!!!
    Mój Mąż bardzo mi pomógł, przypominał, że mam oddychać podczas skurczów, które bardzo bolały!!! Wogóle nie wyobrażam sobie porodu bez mojego Ukochanego Męża!!! Naprawdę bardzo mnie wspierał i pomagał!!!! No i wkońcu urodził się nasz Synuś!!!!
    Położyli mi go na brzuchu i zapomniałam o całym bólu!!!!!!!!!!!
    Poród to magiczne chwile!!!!! Nie ma słów, które to opiszą!!!!
    Pozdrawiam
    Basia

  • Reply
    Kasia
    23-04-2013 at 14:21

    Dla mnie poród to nadal trauma 🙁
    Rodziłam po terminie – poród był wywołano oksytocyną, która jak wiadomo potęguje ból. O porodzie aktywnym mogłam pomarzyć z powodu uszkodzonego aparatu do podawania oksytocyny. O podanie leku łagodzącego ból musiałam błagać, a i tak nic nie pomógł (nie pamiętam nazwy to był środek, który niby to sama sobie dawkować mogłam, wywoływał chwilowe zamroczenie pomiędzy skurczami, co dodatkowo utrudniało mi zaczerpnięcie tchu).
    Marzyliśmy o 2 dzieci, dziś nie chcę o tym słyszeć 🙁

    • Reply
      Joanna Medyczna
      30-12-2017 at 10:19

      Jeżeli konsekwencją tak trudnego porodu jest uszczerbek na zdrowiu matki lub dziecka, można ustalić czy doszło do błędu medycznego ( https://krop.org.pl/blad-medyczny-przy-porodzie/ ) Poczytaj w jakich przypadkach można dochodzić odszkodowania za błąd przy porodzie.

  • Reply
    Beata
    04-07-2013 at 18:48

    pierwsze dziecko urodziłam przez CC kiedy miałam 26 lat też nie było miło tak jak większość kobiet myśli. po 15 latach znów byłam w ciąży i zastanawiałam się nad cięciem moja pani doktor namawiała mnie na porodem naturalnym; mówiła może warto spróbować bo może już nigdy nie będzie takiej okazji. Miałam obawy ale dałam się namówić. o 24 odeszły mi wody ale dzięki szczegółowym instrukcja mojej doktor wiedziałam co robić. Gdzieś koło 5 rano zawiózł mnie mąż do szpitala, nie jestem na tyle nowoczesna mamą już wcześniej ustaliliśmy ze rodzę sama. Mąż pojechał rozmawialiśmy przez telefon miedzy skurczami, kiedy się nasiliły było strasznie w końcu po kilku godzinach niezłej hm…. zastanawiam się jakiego użyć słowa :-)niezłej jazdy o 14z hakiem przyszła na świat nasza druga córka bolało jak diabli ale i tak było warto to przeżyć. Jestem wdzięczna lekarce, która namówiła mnie na przeżycie czegoś tak pięknego, Warto było.

  • Reply
    Agnieszka
    02-04-2014 at 10:59

    Zdecydowanie poród jest baaardzo bolesny, właściwie mnie bolało tylko rozwieranie się szyjki(gdy było już pełne rozwarcie, miałam już tylko jeden cel- wyprzeć dziecko i bólu nie pamiętam a rodziłam 2 x) Najgorsze co może spotkać kobietę w prawidłowo postępującym porodzie to ingerencja osób trzecich. Badanie na skurczu i poza jest mega straszne i u mnie zawsze okazywało się zbędne. Miałam wrażenie, że sprawdzają je tylko po to by wiedzieć ile czasu jeszcze zamierzam wyć. Kolejnym nieporozumieniem jest oxytocyna, która podana przy prawidłowo postępującym porodzie całkowicie zaburza jego przebieg- organizm kobiety ,,głupieje,, i skurczów jest po prostu zbyt wiele a bolą 10 x bardziej niż bez. Nie dajcie sobie wmówić, że będzie szybciej po bólu- kłamstwo!Poród bez leków jest znacznie spokojniejszy, wiesz co robić- masz to zakodowane jak wszystkie samice. Poród to czysta biologia, nikogo do niego nie potrzeba- mama i dzidzia to pełen zestaw porodowy. Oczywiście rozsądny tatuś też się przydaje- mój do podawania wody i wysłuchiwania ,że to ostatni raz 🙂 Pozdrawiam 🙂

  • Napisz komentarz

    Zapraszam
    na darmowy kurs!

    Jestem położną i kurs stworzyłam z myślą o Tobie, przyszła mamo, żeby być Twoim przewodnikiem po narodzinach, karmieniu piersią i macierzyństwie.

    Kasia Płaza-Piekarzewska — Położna

    P.S. W każdej chwili możesz wypisać się z kursu.