Książek Recenzje

Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek? – recenzja książki

Od Wydawnictwa PWN otrzymałam książkę Romualda Dębskiego i Marzeny Dębskiej, która zawiera rozmowy Magdaleny Rigamonti z parą lekarzy. Całość nosi tytuł “Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek?”.

Od razu, jak tylko zobaczyłam tę książkę, wzbudziła ona we mnie żywe zainteresowanie. Wszakże dotyczy medycyny, a Doktora Romualda Dębskiego znam z widzenia, uczestniczyłam w wykładzie prowadzonym przez niego. Trzeba przyznać, ma dar opowiadania.

Zdradzę, że e-booka pochłonęłam w 2 dni. Gdybym dysponowała znacznie większą ilością czasu, myślę, że przeczytałabym w jeden, z przerwami na przetrawienie poruszanych zagadnień. Magdalena z pewnością rozmowy na różne tematy prowadziła kilka dni… Całość czyta się z zapartym tchem. Bardzo podobał mi się zabieg autorki w postaci wtrąceń z życia wziętych, że ktoś zadzwonił, weszła Pani sekretarka, ktoś zawołał na salę operacyjną. To dodało uroku tej rozmowie. Dzięki temu miałam wrażenie, że jestem wraz z bohaterami w jednym pokoju, po czym przemieszczam się wraz z nimi, na przykład, do sali operacyjnej. Nie chcę jednak zdradzać Wam treści tych rozmów. Szczególnie, że padły w nich bardzo ważne określenia i twierdzenia.

Jednym z poruszanych kwestii jest poczęcie człowieka.  Jak wypowiada się jeden z lekarzy, “zawsze są za życiem” i zapytani o początek odpowiadają jednogłośnie. Człowiek zaczyna się w momencie połączenia komórki jajowej z plemnikiem. Tutaj nie ma dyskusji. Zapytani o aborcję/terminację zgodną z prawem odpowiadają, że są po stronie pacjentek. Tzn. jeśli kobieta zdecyduje się, że nie chce urodzić chorego dziecka (wady letalne), ma prawo do ukończenia ciąży i oni to respektują. Opowiadają też dramatyczne sytuacje, kiedy kobiety się decydują urodzić i je to przerasta. Bardzo ważna jest wypowiedź bodajże Marzeny Dębskiej, że rodzice nie zdają sobie sprawy, że gdy urodzą chore dziecko, to nie ważne ile czasu jemu poświęcą i ile pieniędzy zainwestują w dziecko, ono zawsze będzie chore. To jest niestety prawda, z którą rodzice chorych dzieci starają się walczyć. Kiedyś nawet rozmawiałam z koleżanką na ten temat. W dzisiejszych czasach mamy bardzo duże możliwości opieki nad tymi dziećmi, ale są momenty kiedy te dzieci bardzo ładnie się rozwijają, a potem… dochodzą do punktu, którego nie przeskoczą…

Bohaterowie wywiadu opowiadają o tym, jak zmienia się punkt widzenia – zmienia się od punktu siedzenia. Zagorzały przeciwnik aborcji bywa, że zmienia zdanie, gdy ta decyzja dotyczy bezpośrednio…

Marzena i Romulad opowiadają o medycynie z pasją. Opowiadają o wzlotach i upadkach. O tym, że czasami idzie coś nie po ich myśli. Pomimo że operacja się udała, pacjent zmarł… Bądź zdarzyły się komplikacje…

Jestem wdzięczna Marzenie Dębskiej za zdanie o porodzie i położnej: “Do fizjologicznego porodu najlepsza jest zaprzyjaźniona położna.” Choć żal mi, że oboje są przeciwnikami porodów domowych, które w wielu krajach się bardzo dobrze sprawdzają. Argumentem przeciw porodom w domu ma być zdarzenie, które miało miejsce kilka lat temu kiedy położna zdecydowała się urodzić własne dziecko w domu. Niestety, doszło do krwotoku w efekcie, którego dostała zawału serca i zmarła. Chciałam dodać, że powikłania zdarzają się też w szpitalu, które mogą doprowadzić, niestety, nawet do śmierci. Bardzo, BARDZO rzadko, ale jednak. Jeśli ciąża jest fizjologiczna, a pacjentka jest przekonana o porodzie w domu i jest położna/położne, które podejmą się tego, to ja nie widzę przeciwwskazań. Kobiety, które rodzą w domu, muszą spełniać bardzo wysokie kryteria. To minimalizuje ryzyko niepowodzenia. Alternatywą dla porodów domowych są domy narodzin, które są w bardzo dużej bliskości ze szpitalami.

Rozmowa Magdaleny z lekarzami biegnie też w kierunku porodu i obecności mężczyzn. Tutaj Pan Dębski opowiada, jakie były początki tego obyczaju, a Pani Marzena przetacza skrajny przypadek, kiedy to partner chce nagrywać poród, żeby pokazać go kolegom. Jej wypowiedź jest dosadna, ale myślę, że sporo w tym racji… Z drugiej strony spójrzcie – mamy takie kanały jak TLC, gdzie porody są oddarte z intymności, oraz inne medyczne reality show. Co oznacza, że poród przestaje być tematem “tabu”… a wręcz staje się tematem na porządku dziennym… Nie raz publikowałam zdjęcia z porodu… Oznacza, to , że jakaś osoba trzecia była przy porodzie, potem to zdjęcie wylądowało w internecie… A obejrzeć je może niezliczona ilość osób!

„(…) Są tacy panowie i takich wypraszamy. I zazwyczaj oni nie chcą dać się wyprosić. Pytam, po co panu film z zakrwawionym kroczem żony, z wyżynającą się główką między nogami. I słyszę, że na pamiątkę, że kolegom pokaże. A żona nie reaguje. Pytam więc, czy to słyszy, a ona nic. Normalnie własnym uszom nie wierzę. Zdaję sobie sprawę, że ludzie żyją w przeróżnych układach, ale jako lekarz, jako kobieta, czuję się w obowiązku bronić interesów kobiety i na pewne rzeczy nie mogę się godzić. Pogoniłam tego faceta.” – wypowiedź Marzeny Dębskiej

Co myślicie na ten nagrywania, fotografowania porodów i pokazywania innym?

Przedstawię jeszcze kilka cytatów.

“Kiedy pierwszy raz zobaczyłam poród, to było dla mnie wielkie przeżycie. Nie powiem, że tylko pozytywne. To była mieszanka czegoś skrajnie fizjologicznie mistycznego zarazem. Z drugiej strony, zachwyt, z drugiej, obrzydzenie. To było na czwartym roku studiów.” – wypowiedź Marzeny Dębskiej

“Wskazania okulistyczne? R.D.: Tak, gdy pacjentka “nie widzi szans na poród drogami natury”
– Wypowiedź Romualda Dębskiego

Zachęcam do przeczytania wywiadu jest niezwykły, choć BEZ ZNIECZULENIA.
Długo zastanawiałam się skąd taki tytuł książki.

Później doszłam do wniosku, że dla mnie, osoby związanej z medycyną, były poruszane trudne tematy, dylematy rodziców, narodziny przedwczesnego dziecka… Z tymi sytuacjami spotykam się w pracy w szpitalu… Natomiast dla osoby, która nie ma pojęcia o medycynie mogą to być bardzo trudne zagadnienia, czasem nie jasne… podane BEZ ZNIECZULENIA… Tak to zinterpretowałam. Choć jestem bardzo ciekawa, co miała na myśli autorka tytułu 🙂

Jeszcze raz gorąco polecam.

Polecam przeczytać wywiad “Dębski: Jestem z pacjentką na dobre i na złe” zawarty w Wysokich Obcasach z Romualdem Dębskim.

Wybrane dla Ciebie

2 komentarze

  • Reply
    marta
    30-06-2014 at 17:38

    A może napisałaby Pani coś o profesorze Chazanie? to jest dopiero powód do dumy, to jest dopiero niezwykły człowiek.
    Nie wiem czy ludzie mają klapki na oczach czy co? ta książka to jedynie próba ocieplenia wizerunku abortera. Pokazania jego „ludzkości”.
    Prof. Chazan broni tego bezbronnego… który też jest PACJENTEM.

    Ogólnie ciekawy blog pani prowadzi, gratuluję pomysłów również.

  • Reply
    Sylwuch
    14-04-2015 at 10:10

    Ależ cieszę się, że skusiłam się na tę pozycję – podejrzewam, że pochłonę ją błyskawicznie, tak jak wszystkie o tematyce okołoporodowej i ciążowej. Co do nagrywania, fotografowania porodów i pokazywania innym – w przypadku ładnego, subtelnego zdjęcia pierwszego kontaktu mamy i taty z dzieckiem, jestem jak najbardziej na TAK. Jednak nie chciałabym być fotografowana czy tym bardziej nagrywana, nie wspominając o pokazywaniu zdjęć innym. To zdecydowanie zbyt intymna chwila.

  • Napisz komentarz

    Zapraszam
    na darmowy kurs!

    Jestem położną i kurs stworzyłam z myślą o Tobie, przyszła mamo, żeby być Twoim przewodnikiem po narodzinach, karmieniu piersią i macierzyństwie.

    Kasia Płaza-Piekarzewska — Położna

    P.S. W każdej chwili możesz wypisać się z kursu.