Poród

Czy można zaplanować poród?

Ostatnio wiele mówi się o tzw. cięciu na życzenie. Można powiedzieć, że to jest dokładnie zaplanowany poród. Czasami zapisany w kalendarzu. O ile kobieta ma wskazania do cięcia cesarskiego, to nie ma w tym nic dziwnego. To jest o tyle niepokojące, że często taką możliwość wybierają kobiety, które nie mają wskazań medycznych. Natomiast tak bardzo boją się porodu, że operacja wydaje się im łatwiejsza. W końcu odbywa się bez boleśnie, krocze nie zostaje nacięte. Także nie należy się martwić, ze pochwa zostanie nadmiernie rozciągnięta i nie będzie blizny po nacięciu krocza. Zamiast tego, kobieta otrzyma małą bliznę około 10-15 centymetrów nad spojeniem łonowym. Natomiast po cięciu cesarskim w porównaniu z porodem naturalnym dochodzi się do sprawności z reguły dłużej. W pierwszych dniach dokucza blizna po cięciu cesarskim i może dawać o sobie znać jeszcze przez kilkanaście dni. Dopiero po około 2 tygodniach od operacji można walczyć z blizną i stosować kremy zmiękczające bliznę takie jak: Contractubex, Cepan.

Chciałam dziś skupić się na przygotowaniach do porodu naturalnego. Dlatego powiem z przekorą, że wbrew pozorom poród naturalny też można zaplanować. W jaki sposób?

– Najpierw można rozejrzeć się po okolicy, jakie są szpitale położnicze. Następnie przejść się do nich i obejrzeć sale porodowe. Przy okazji można wypytać się o dodatkowe usługi, jakie oferuje szpital. Można oczywiście wybrać poród w domu, ale w tym wypadku należy poszukać położnej, która odbierze taki poród.

– Można wybrać położną, z którą chce się rodzić w szpitalu lub w domu.

– Poprzez zapoznanie się z różnego rodzaju możliwymi takimi jak:

  • Wertykalne pozycje porodowe,
  • Porodem w wodzie,
  • Porodem w domu.

– Wybranie środka/ środków łagodzących ból w czasie porodu:

  • Farmakologicznego np. ZZO – znieczulenie zewnątrzoponowe
  • Niefarmakologicznego np. techniki oddychania, imersja wodna (czyli polewanie brzuszka wodą w wannie lub pod prysznicem)

– Wybierając osobę towarzyszącą np. partnera, mama, teściową. Jeżeli kobieta chce rodzić bez osoby towarzyszącej ma do tego prawo. Nie każda kobieta w takim momencie potrzebuje osoby bliskiej, czasami wystarczająca jest sama położna.

– Niektóre kobiety chcą również by ich starsze dzieci brały udział w porodzie, albo byłby bezpośrednio po narodzinach nowego członka rodziny. Dlatego warto zapytać się w szpitalu o taką możliwość.

– Jeżeli została już wybrana położna można z nią porozmawiać na temat atmosfery w trakcie porodu np. przyciemnione światło, muzyka itd.

Warto, żeby plan porodu został spisany. Może zostać nawet wydrukowany i schowany do torby, którą zabierzesz do szpitala. Kiedy nadejdzie czas porodu przyszła mama będzie miała wszystko gotowe. Może się również zdarzyć, że nie będzie rodziła z umówioną położną. A taki spisany plan będzie łatwo przedstawić innej położnej, która będzie się nią opiekować w trakcie porodu.

Uwaga!
Poród trudno jest zaplanować, można skupić się na tym by był jak najbezpieczniejszy dla dziecka i mniej bolesny dla mamy. Natomiast w trakcie porodu mogą wystąpić komplikacje i trzeba będzie poród zakończyć cięciem cesarskim lub zabiegowo. Niestety, czasami tak się zdarza. To nie jest wina kobiety rodzącej. W takiej sytuacji nie należy się obwiniać, że coś poszło nie tak jak było planowane. Ponieważ mówiąc potocznie najważniejsze jest, aby mama i dziecko, „byli cali i zdrowi”.

P.S. Czy taki plan porodu wg. Ciebie jest potrzebny?

Wybrane dla Ciebie

5 komentarzy

  • Reply
    Iwona
    07-10-2008 at 22:35

    Wszystkie meile,które dostaje od Pani Kasi są naprade świetne.Dużo się nauczyłam i wiele dowiedziałam.Bardzo dziękuję za te informacje i pozdrawiam.

  • Reply
    Kasia
    07-10-2008 at 22:52

    Witam Pani Iwono,

    Bardzo mi miło.
    Cieszę się, że czyta Pani maile ode mnie. 🙂

    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

  • Reply
    Elora
    19-12-2008 at 18:43

    [url=http://www.zapytajpolozna.pl/suwaczki] [img]http://www.zapytajpolozna.pl/cache/504e01fd43f363a2f7e34fac84d1dd3f-d489a35c4d11f550c2c5f6c61251cf83.png[/img] [/url]

  • Reply
    asias
    02-02-2010 at 18:11

    Przed porodem miałam wiele planów. Chciałam rodzić z mężem, bez ZZO (bo tyle kobiet daje radę, dlaczego ze mną miałoby być inaczej???). Wszystko widziałam w kolorowych barwach, nie panikowałam, nie bałam się bólu. Ale dzidziuś rodzić się nie chciał. Wywoływali mi poród, dla mnie była to męka i fizyczna (zareagowałam tylko na pierwszą dawkę ZZO), i psychiczna (choć wsparcie męża miałam ogromne!). Nie dałam rady. Wybłagałam cesarkę (choć jak się okazało – nie było szans na poród naturalny, bo szyjka się nie otwierała, a dziecko nie schodziło do kanału rodnego). Minął prawie rok, we mnie wciąż są wyrzuty sumienia, że nie dałam rady, że to nie tak, jak planowałam. Brakuje mi tego, że nie widziałam mojego dziecka zaraz po narodzeniu, że nie mogłam go ukoić i przytulić. Jeśli będzie mi dane mieć drugie dziecko, to urodzę je przez cesarskie cięcie, planowane cc…

  • Reply
    Sylwia
    18-11-2012 at 08:00

    Nigdy nie opisałam moich odczuć dot.porodu w internecie, ale czytałam tak wiele negatywnych i pełnych bólu wspomnień, że zdecydowałam się dodać moją „pozytywną kropelkę” 😉
    Ponad 4 lata temu urodziłam wspaniałego chłopca – 56 cm, ponad 4 kg, wszystko odbyło się naturalnie, bez nacięcia/pęknięcia krocza, bez znieczulenia, a wszystko to dzięki świetnej położnej ze szpitala Św. Zofii, która doskonale prowadziła mnie przez etapy porodu, podpowiadała jaką przyjąć pozycję, kiedy przeć; miałam do niej pełne zaufanie, mimo, że widziałyśmy się pierwszy raz w życiu. Bardzo doceniam również wsparcie i obecność mojego męża 😉
    Synka mogłam od razu przytulić i przystawić do piersi, to było wręcz „magiczne”spotkanie! choć tak naprawdę brakuje mi słów na opisanie tej chwili…
    To był mój pierwszy poród, nie obyło się bez drobnych komplikacji (poród zatrzymał się na dłużej przy 8mym cm, bo mam bliznę na szyjce i nie rozciągała sie równomiernie, w końcowej fazie słabło tętno maluszka, miałam krwotok i anemie poporodową) ale z całych sił pragnęłam, aby się odbył naturalnie i pomyślnie zakończył, ta myśl owarzyszyła mi od początku ciąży. W szpitalu nie byłam do niczego zmuszana (gdy przyjechałam z rozwarciem 4 cm dano mi wybór-mogę jechać do domu i wrócić przy postępie porodu lub zostać w szpitalu i przy braku postępu porodu dostać oksytocynę), zaproponowano mi znieczulenie, nie zrobiono mi rutynowego nacięcia krocza (czego bardzo się obawiałam), mój mąż mógł być obecny przy porodzie. Sala porodowa była komfortowa – piłka, przyciemnione światło, dostęp do prysznica i wanny, przez cały czas nie czułam presji ze strony położnej, ale jej pełen profesjonalizm.
    Bardzo się cieszę, że nie zdecydowałam się na znieczulenie,mimo, że poród był bolesny i trwał dosć długo, jednak w trzy godziny po porodzie mogłam normalnie siadać, nie czułam się „otumaniona”, ani obolała i nie miałam wyrzutów sumienia, że „na dzień dobry” serwuję mojemu dziecku porcję chemii.
    W chwili obecnej jestem w drugiej ciąży i znów marzę o naturalnym porodzie, choć może się to okazać niemożliwe, ponieważ spodziewam się bliźniąt, jednak ufam, że wszystko zakończy się pomyślnie, czego życzę również wszystkim przyszłym mamom.

  • Skomentuj Sylwia Anuluj

    Zapraszam
    na darmowy kurs!

    Jestem położną i kurs stworzyłam z myślą o Tobie, przyszła mamo, żeby być Twoim przewodnikiem po narodzinach, karmieniu piersią i macierzyństwie.

    Kasia Płaza-Piekarzewska — Położna

    P.S. W każdej chwili możesz wypisać się z kursu.