Jakiś czas temu brat zaproponował mi przeczytanie artykułu w TIME o antykoncepcji. Artykuł nosił tytuł: „The Pill at 50: Sex, Freedom and Paradox” i został napisany z okazji 50-lecia wynalezienia tabletki antykoncepcji.
Można się z niego dowiedzieć m.in:
1. Kiedy została wynaleziona pigułka antykoncepcyjna?
Pigułka antykoncepcyjna jednofazowa została stworzona w 1960 roku i znajdowała się w okrągłym pudełku.
2. Kto wynalazł pigułkę antykoncepcyjną?
Pigułka była w tamtych czasach pierwszym preparatem leczniczym skierowanym do zdrowych osób.
Paradoksalnie tabletkę stworzył głęboko wierzący katolik, który szukał leku na niepłodność.
3. Jak wpłynęła tabletka antykoncepcyjna na świat? Kilka ciekawostek:
Tabletka antykoncepcyjna zrewolucjonizowała świat. W 1960 roku amerykańska kobieta rodziła statystycznie 3,6 dzieci. Natomiast 20 lat później liczba ta spadła poniżej 2.
Niesłuchane może się wydać, że ponad 100 milionów kobiet na całym świecie zaczyna dzień od przyjęcia tej małej tabletki.
W historii pigułki był etap, kiedy można było otrzymać receptę na nią tylko po pokazaniu zaświadczenia o wzięciu ślubu.
Pigułka antykoncepcyjna zmieniła nie tylko przeciętną liczbę rodzonych dzieci przez kobiety, ale również stosunek pracodawców do ich zatrudniania. Coraz więcej kobiet ubiegało się o pracę i coraz więcej firm je zatrudniało. W 1966 roku bezrobocie w Stanach Zjednoczonych wynosiło 3,8%. W tamtym czasie pracowało około 10% dorosłych kobiet.
W TIME został poruszony też aspekt społeczny tabletki antykoncepcyjnej i rewolucji seksualnej. W artykule można przeczytać, że zachodzące zmiany nie muszą być wywołane tylko pigułką, a raczej że tabletka antykoncepcyjna zbiegła się z liberalnymi poglądami. Warto zauważyć, że pigułki jeszcze nie było w czasie, kiedy Kinsey publikował swój raport w 1953 roku. Z jego kontrowersyjnego badania wynikało, iż połowa badanych kobiet uprawiała seks przed ślubem i 1/4 popełniła cudzołóstwo mając 40 lat. Badania nad stosowaniem antykoncepcji rozpoczęły się w latach 1960 i skupiały się na kobietach pozostających w związkach małżeńskich, z racji tego, że to mężatki najczęściej korzystały z tabletek. W niektórych państwach nielegalne było ich przypisywanie samotnym kobietom. W niektórych przypadkach kobiety, które chciały otrzymać receptę na tabletki, musiały pokazać zaświadczenie z datą zbliżającego się ślubu.
Powstała nawet piosenka o pigułce antykoncepcyjnej: Loretta Lynn „The Pill”. Możesz jej posłuchać tutaj.
Przy okazji tego wydarzenia chciałam przetoczyć pewną ciekawostkę z książki „Antykoncepcja – pytania i odpowiedzi” Johna Guillebauda. Autor podaje w niej 10 cech, jakie powinna zawierać idealna metoda antykoncepcji:
1. 100% bezpieczeństwa, czyli bez niepożądanych objawów i powikłań;
2. 100% skuteczności;
3. Brak związku z aktywnością seksualna (tzn. nie wymagająca dodatkowych czynności przed samym
stosunkiem);
4. Odwracalność efektu antykoncepcyjnego;
5. Skuteczność osiągnięta po możliwej do zaakceptowania, prostej i bezbolesnej procedurze – bez polegania
na pamięci użytkownika (czyli żeby zapomnienie o zastosowaniu środka nie było tożsame z zajściem w ciąże);
6. Prosty sposób „odstawienia” metody, nie wymagający „pytania o pozwolenie”;
7. Dostępna cena i łatwość dystrybucji;
8. Możliwość stosowania bez nadzoru personelu służby zdrowia;
9. Akceptacja przez każda kulturę, religie, i pogląd polityczny;
10. Pełna kontrola metody antykoncepcyjnej przez kobietę.
Najistotniejsze w metodzie antykoncepcji są trzy pierwsze punkty.
—-
Obrazek z bocianem i kobietą, to satyryczna pocztówka z epoki wiktoriańskiej, źródło: wikipedia.org
Brak komentarzy