Inspiracje czyli linki warte uwagi

Ostatnio na blogu podzieliłam się inspirującymi linkami do wpisów, które warto przeczytać. Dziś zmieniłam nieco tytuł na linki warte uwagi, bo w dziesiejszej notce pojawią się też ciekawe filmy!

Pozwól sobie na chwilę słabości w byciu rodzicem

Zacznę może od wpisu, który zachęca by nie lukrować macierzyństwa. Tzn. pozwolić sobie na chwilę słabości. Zresztą o tym pięknie mówił podczas konferencji bliskości dr Lawrence J.Cohem. Poradził, żeby w swoim gronie mieć osobę, do której w chwili kryzysu możecie zadzwonić powiedzieć swoje najgorsze myśli jakie zrodziły się w tym momencie, a ona nic z tym nie zrobi. W takim sensie, że zachowa to dla siebie, nie oceni Ciebie. Takie wygadanie się zaufanej osobie przyniesie ulgę i rozładuje napięcie. Nie wiem czy zgodzicie się, ale u nas raczej takie chwile słabości rodzica nie są akceptowalne. Mam w swoim gronie osoby, które twierdzą “moje dziecko nie płakało”, “moje dziecko jadło i spało”. Po prostu przedstawiają swoje macierzyństwo jako polane lukrem i bez problemowe. Z pewnością też znacie takie osoby. Natomiast Matka Córek otwarcie na Facebooku napisała:

“Dzisiaj mam dość swoich dzieci. Powiedziałam to głośno. Z frustracji, bezsilności, poczucia porażki i beznadziejności jakie raz na jakiś czas dopada każdego rodzica, częściej lub rzadziej.
W odpowiedzi usłyszałam, ze nie mam prawa tak mówić. NIGDY. Nie wolno mi nigdy mieć dosyć.
W związku z tym oczywiście od razu nastrój mi się polepszył, radość życia powróciła, już nie jestem zła, zmęczona czy sfrustrowana.
Dziękuję po stokroć 😐
Trwajmy nadal uparcie przy twierdzeniu, że rodzicielstwo to cukier-lukier, a wszelkie negatywne emocje tłummy w sobie, bo przeciez nie mamy do nich prawa. Oficjalnie.“
Link do profilu: Matka Córek

Na to bardzo trafnie odpowiedział Kamil z bloga BlogOjciec na swoim profilu Facebookowym i zalinkował do swojego tekstu w którym zdradza jak radzić sobie w chwilach słabości: „Sprawdzona technika, która pomaga mi, gdy mam już wszystkiego dość.”

Każdy rodzic kocha swoje dziecko bezgranicznie. To jest oczywiste. Natomiast jest tylko człowiekiem i różne emocje nim targają. Wszakże bycie rodzicem to zobowiązanie 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku. Zaś kontrakt ten trwa do końca życia.

Jak radzić sobie ze złością przy dziecku, teściowej, babci etc.?

Patent na poradzenie sobie ze złością w takiej chwili znalazłam na blogu Mataja. Bo co zrobić gdy złość ogarnia nas przy dziecku, teściowej. Na taki moment też znajdzie się sprytny sposób. W życiu nie pomyślałabym, że zamiast policzyć od 1 do 10 można np. zająć się liczeniem trudniejszych równań matematycznych 😉 Innym patentem jaki moja znajoma poleciła to po prostu wziąć głęboki wdech i wydech i tak parę razy 😉 Technik jest sporo być może, któraś okaże się dla Ciebie zbawienna:
Jak nie dać się ponieść złości na dziecko. I chłopa. I babę. I teściową Nawet! 

 

Warto zadbać o swoje finanse

Mamy teraz mnóstwo banków, które oferują szybkie kredyty… Tylko nic nie jest za darmo. (taki banał) Warto poznać jakimi prawami rządzą się pieniądze. Na temat tego jak żyć oszczędnie, a ja powiedziałabym mądrze wydawać i oszczędzać pisze Michał Szafrański w swojej książce “Finansowy Ninja”. Możecie zamówić tę lekturę w przed sprzedaży zaoszczędzić kilka złoty na przesyłce. Bądź wybrać droższy pakiet i zaoszczędzić jeszcze więcej 😉
Bądź zajrzeć na bloga i znaleźć mnóstwo cennych porad za darmo.

Warto spojrzeć na swój budżet domowy krytycznym okiem i zobaczyć, czy aby wszystkie nasze zakupy mają sens. W dobie mody na minimalizm książka Michała idealnie się sprawdza. Zacznij żyć mądrzej wydawaj mniej, a więcej oszczędzaj i inwestuj.

Sam Michał swoją książkę promuje ciekawym filmikiem:

Finansowy ninja – zapowiedź książki from Michal Szafranski on Vimeo.

Więcej informacji o książce Michała Szafrańskiego.

Chcesz coś zrobić, zacznij działać od kroku pierwszego!

Czasami mam tak, że po prostu działam. Tak było w przypadku powstania Brioko czy choćby bloga. Duża zasługa w tym jest mojego męża, który mnie wspierał i mi kibicował. Zaś gdy było ciężko wspierał. Gdy zrobiliśmy razem krok pierwszy, to choć kolejne kroki czasami były wykonywane pod prąd, to już szły jak z górki… Natomiast w głowie mam kilka projektów nie zrealizownych, czekających… Sama nie wiem na co, na lepszą pogodę? Jak będę odważniejsza? Hmm tak na prawdę powinnam po prostu zrobić krok pierwszy a dalej to już pójdzie!

Zachęcam do obejrzenia filmiku, który zrealizował Krzysztof Gonciarz “Krok pierwszy”

Tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis 🙂