Karmienie piersią

Laktator a ilość mleka

Krótka historia, która zainspirowała mnie do poruszenia tematu: Laktatora a ilości mleka:

Dziś z rana dostałam wiadomość, co mnie pod irytowała. Otóż mama karmiąca dostała sugestie od lekarza chirurga, że jej dziecko się nie najada. Może, więc warto dokarmić mlekiem modyfikowanym. 😳 Mama karmiąca analizując sytuacje stwierdziła, że może tak i spróbowała odciągnąć pokarm. Udało jej się 50 ml, stwierdziła, że to mało! Napisała do mnie.

Tutaj odniosę się do tej wiadomości.

Rozumiem, są sytuacje, w których dziecko nie przybiera, ma hipoglikemie (mama nie ma możliwości nakarmić/ odciągnąć pokarm) to są sytuacje, w których dzieci mogą mieć zalecane dokarmianie. Natomiast jeśli dziecko przybiera na wadze, robi siusiu przy każdej zmianie pieluszki i robi kupki to znaczy, że je! (Wszystkie parametry omówię w kolejnym poście Wskaźniki skutecznego karmienia).

Prywatne zdjęcie

Prywatne zdjęcie

 

Laktator a ilość mleka

Natomiast laktator nie jest miernikiem ile kobieta karmiąca ma pokarmu w piersiach. Były momenty, że w 5 minut odciągnęłam 50 ml i były, że w 30 minut ledwo udało mi się ściągnąć 50 ml. Bo w głowie miałam tysiąc myśli, które mnie ponaglały (stresowały). Były momenty, że nic nie odciągnęłam.

Dlaczego gdy chcę odciągnąć pokarm mleko nie leci?

Za wypływ mleka odpowiada oksytocyna (hormon szczęścia). Jeśli mama karmiąca się zdenerwuje pojawia się adrenalina (hormon stresu), która hamuje oksytocynę. Zestresowanej mamie może w ogóle nie polecieć mleko!!!! Bądź pare kropel. Co nie znaczy, że nie ma pokarmu bądź ma go za mało. Znam kobiety, które laktatorem nie mogły odciągnąć mleka, a odciągały ręcznie. 🙂 Są takie, które nie mogły odciągnąć pokarmu, a wykarmiły piersią. Każda kobieta jest inna! Inna jest sytuacja. Natomiast czy kobieta ma wystarczająca ilość mleka patrzymy obiektywnie na dziecko 🙂

Gdy pojawiają się wątpliwości dotyczące laktacji

Wtedy warto wybrać się do Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego. Są to osoby, które ukończyły specjalne przeszkolenie. Możecie wśród Certyfikowanych Doradców Laktacyjnych znaleźć zarówno lekarzy jak i położne. Podaję stronę ze spisem aktualnych specjalistów. 

Podsumowując

Laktator nie jest żadnym miernikiem mleka. Koniec kropka.

Wybrane dla Ciebie

13 komentarzy

  • Reply
    Kinga | fabrykaczarow
    01-10-2016 at 18:12

    Witam, od dluzszego czasu czytam Pani bloga i znalazlam tu juz wiele uzytecznych rad, dziękuję!:) mam trochę nietypowy problem z laktacja, może będzie Pani umiala mi podpowiedzieć. Otóż, moj 2,5 miesięczny synek przesypia praktycznie cale noce (od 20 do 5 rano). Ja natomiast mam wtedy w piersiach ogrom pokarmu, ok. 3 budzę sie z bolu i odciagam, aby poczuć ulge i moc dalej spac. Czy jest jakis sposob, aby to wyregulowac? Czy dobrze robie, ze odciagam troche pokarmu? Inaczej moje piersi sa jak glazy:( nie chcialabym wybudzac synka do karmienia, pare razy to zrobilam i zakończyło sie placzem dziecka, gdyż synek dalej chcial spac.

    • Reply
      anna
      02-10-2016 at 12:52

      Oczywiście, każde dziecko jest inne, i być może Twoje da rady przesypiać noc już w wieku 2,5m tylko na naturalnym pokarmie. ALE, z teorii i mojej praktyki wynika co innego. Teoria, czyli to, co w książkach i wynika z badań: mleko nocne jest bardzo tłuste i wyjątkowo pożywne dla dziecka, dlatego większość dzieci-cucuchów uwielbia jeść w nocy. Moja córeczka noc zaczęła przesypiać w wieku ok. 4,5 m, ale to od razu wyszło na wadze, przestała przybierać tyle, ile powinna. Co lekarz pediatra i dietetyk (tak ma na pieczątce!) – trzeba dokarmiać mlekiem modyfikowanym. Nie posłuchałam jej rad, bo nie po to, tyle walczyłam o swoje karmienie (cała epopea – opisana gdzie indziej), żeby teraz sie poddać. Zaczęłam budzic córcię w nocy. Mój mąż, chwała mu za to, podawał mi ją. Myślę, że dość ważne, aby trafić w dobry moment, czyli w odpowiednią fazę snu dziecka, wtedy kiedy sen jest płytki. Niektóre maluchy potrafią jeść przez sen. Dla ciebie Kinga – jeśli dziecko będzie przybierać odpowiednio na wadzę – w ciągu tygodnia – dwóch – to odciągałabm pokarm nocny bez wybudzania i mroziłabym go na ewentualne swoje wyjścia. jedna z moich koleżanek miała tych mrożonek tak dużo, że robiła na tym mleku kaszki w późniejszym wieku, czyli kiedy wprowadziła dokarmianie.

      • Reply
        Kinga | fabrykaczarow
        02-10-2016 at 13:12

        Dziękuję za odpowiedź. Ja również walczyłam o karmienie naturalne i na pewno nie zamierzam z niego rezygnowac. Mój synek obecnie waży już ponad 6 kg i nie obserwuje spadku wagi. Zdarzają się noce, kiedy maly budzi się o 2 czy 3, ale ostatnio to jest dość rzadkie i wtedy ja budzę się wcześniej z powodu nabrzmialych piersi. Trochę ciężko jest czuwac nad fazami snu dziecka, gdyż ja sama po prostu śpię w tym czasie, maly w dzień daje ostro w kosc, cierpi na dyschezje niemowleca, bardzo malo spi. Pozostaje mi zatem obserwować synka i nocne wstawanie. Pozdrawiam

    • Reply
      Kasia ZapytajPoloznaPL
      02-10-2016 at 22:04

      Witam, Dziękuję pięknie za ciepłe słowa.
      Piersi są mądre i z czasem dostosują się do sytuacji. Natomiast można też wykorzystać to, że są przepełnione mlekiem i odciągnąć pokarm na później. Tak jak robi Pani to dotąd.
      Ważne jest tak jak napisała Ania czy przybiera maluszek na wadze przy takim systemie.

    • Reply
      Magda
      03-10-2016 at 20:12

      O mam podobnie:) Moja córeczka też ma 2,5 m-ca i przesypia 7-8 h w nocy między 20 a 5, odciągam laktatorem pokarm zwykle między 23 a 2. Robię tak już od 5 tygodni i na razie to się sprawdza, nie robią się zastoje a laktacja jest na dobrym poziomie. Pytałam się o to doradczyni laktacyjnej i powiedziała że bardzo dobrze robię. Nie wybudzałam też córci na nocne karmienia bo od początku bardzo dobrze przybiera na wadze. Ech szkoda tylko że nie mogę korzystać z sytuacji i tyle pospać co dzidziuś:)

      • Reply
        Kinga | fabrykaczarow
        04-10-2016 at 07:50

        Czyli nie tylko moje dziecko jest takim śpiochem 🙂 Właśnie o ten cenny sen chodzi, który nam też jest potrzebny;) na razie będę w nocy odciągac, a myślę, że to się z czasem samo ureguluje, tak jak napisała Kasia.

  • Reply
    altavola
    02-10-2016 at 15:50

    Ja sugestie lekarzy puszczam bokiem. Nie można niczego stwierdzić, mając kontakt z dzieckiem przez kilka minut, a tu już wyrok – dziecko nie dojada. Może woli kiełbasę zamiast mleka? 😛

    • Reply
      Kasia ZapytajPoloznaPL
      02-10-2016 at 21:56

      Żeby mieć pewność czy laktacja została prawidłowo oceniona warto udać się do Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego.
      Przykro mi, że lekarze np. jak w tym przypadku chirurg stwierdził, że dziecko nie dojada. Nie rozumiem na jakiej podstawie tak zasugerował.

      • Reply
        Magsa
        14-05-2019 at 16:23

        Moj syn skończył 4 miesiące, poczatkowo był karmiony mlekiem modyfikowanym, ponieważ przez problemy z serduszkiem przebywał w inkubatorze. Oczywiscie ja próbowałam ściągać mleko, żeby choć troszkę mały dostał go ode mnie, niestety były i takie dni że nie uciągnełam nic. Wtedy pojawiła się pani doradczyni laktacyjna, pomagala mi przystawic małego i pokazala technikę odciagania mleka laktatorem. Po powrocie ze szpitala przyszedl kryzys, mały nie umiał chwycić brodawki i krzyczał, dostawal znowu mleko modyfikowane i niewiele mojego uciagnietego, potem wizyty położnej, kolejny stres dla mnie. Bardzo chciałam karmic piersia ale wazniejsze było to żeby mały prawidłowo przybieral i było wszystko dobrze. Próba karmienia przez kapturki zakończyła sie porażka, maly krzyczal, bo mleko za dlugo nie wypływało. W końcu zaczelam robic tak, ze przed kazdym karmieniem, najpierw pobudzalam piersi laktatorem, dzieki temu brodawki były bardziej wyciagniete, mleko od razu leciało i nasz problem w końcu sie rozwiązał. Ale pojawił sie drugi lewa pierś przybierala duzo mniej niz prawa, i ciagle tak jest. Poczatkowo staralam ją jeszcze pobudzac laktatorem, ale nic to nie dało. Teraz jest w niej tak malo pokarmu, i maly nie chce jej w ogóle ssać. Nie wiem czy moge jeszcze cos z tym zrobić? Aktualnie prawa piers jest dwa rozmiary wieksza niz lewa, nie wiem co dalej robić, bo chcialabym karmic syna, ale nie chce wygladac jak kaleka przez jedną olbrzymią pierś.

        • Reply
          Położna Kasia
          18-05-2019 at 14:01

          Magda, stres związany z przebywaniem synka w inkubatorze jest nie bez znaczenia. Z Twojej historii wynika, że jesteś bardzo zdeterminowana. Myślę, że większość mam boryka się z różnicą w rozmiarze piersi. Nie wiem czy jest to dla Ciebie pocieszające. Po zakończeniu karmienia piersią piersi znów zmienią swój kształt. Postaram się napisać o tym wpis.

  • Reply
    mamazpowolaniablog
    03-10-2016 at 12:08

    Mi położna mówiła, że wyznacznikiem jest ilość zmoczonych pieluch (minimum 5 na dobę) i przybieranie na wadze, natomiast kupki niekoniecznie. Pediatra też sugerował, żeby przyjść, gdyby dziecko nie wypróżniało się przez 14 dni, bo poniżej 14 dni uznaje się to za normalne – oznacza, że dziecko dużo wchłania (oczywiście tylko dziecko karmione piersią). Więc ja się kupką nie przejmuje, nawet jak nie ma przez 3 dni, bo brzuszek mamy miękki i nie ma z nim problemów.

  • Reply
    slowfashioncafe
    05-10-2016 at 21:53

    No to już wszystko jasne. W sumie, jakby tak pomyśleć, pierś to element ciała, podlega swoim procesom i wpływom, nie działamy jak maszyny, to i mleko produkujemy różnie.

  • Reply
    Renia
    29-12-2016 at 17:45

    Jest w tym dużo prawdy zaraz po porodzie miałam mało pokarmu i musiałam dokarmiać maluszka mm. Dodatkowo podano mu probiotyk ffbaby dla lepszego rozwoju układu pokarmowego i odpornościowego, w związku z tym że urodziłam go przez cc. W domu z karmieniem nie było lepiej, laktatorem nie mogłam prawie nic odciągnąć co mnie dodatkowo stresowało, dopiero jak zaczęłam naprawdę karmić piersią (praktycznie cały czas maluszek był przy piersi) pojawiło się więcej mleka i maluszek zaczął się najadać.

  • Skomentuj Położna Kasia Anuluj

    Zapraszam
    na darmowy kurs!

    Jestem położną i kurs stworzyłam z myślą o Tobie, przyszła mamo, żeby być Twoim przewodnikiem po narodzinach, karmieniu piersią i macierzyństwie.

    Kasia Płaza-Piekarzewska — Położna

    P.S. W każdej chwili możesz wypisać się z kursu.