Ostatnio przed urlopem otrzymałam książkę “Magię Sprzątania” Marie Kondo z Wydawnictwa Muza.
Chwyciłam ją i zaczęłam czytać. Autorka książki interesowała się sprzątaniem od 5 roku życia. Z tej wieloletniej praktyki opracowała liczne patenty na porządek w domu. Dzięki temu odkryła niszę. Ludzie uczą się gotować, ale sprzątać nie. Czy ktoś kiedyś uczył Cię jak należy poukładać ubrania, książki czy rzeczy w łazniece? Bądź jak dokonywać selekcji zbędnych rzeczy?
Chcąc odpowiedzieć na to pytanie z przykrością stwierdzam, że nie pamiętam. Zaś moja przyjaciółka ma do perfekcji opanowane pozbywanie się rzeczy, które są zbędne. Zawsze zastanawiałam się jak ona to robi? Odkąd ją znam tak robiła.
Tymczasem w książce “Magia sprzątania” jest jasny przekaz. Otaczaj się rzeczami, które wprawiają Cię w dobry nastrój. Cieszą Cię.
Sekret sprzątania?
“Zanim zaczniesz, wyobraź sobie stan, który chcesz osiągnąć”
“Posprzątaj raz a dobrze” – Cytaty pochodzą z książki „Magia sprzątania” Marie Kondo
Najlepiej rozpocząć raz a porządnie i sprzątać kategoriami: ubrania, książki i gazety etc.
Wszystkie rzeczy z danej kategorii wykładasz na podłogę i pojedynczo bierzesz do ręki. Sprawia radość ZOSTAWIASZ, jeśli nie WYRZUCASZ.
Niesamowite jest to jak wiele osób na Instagramie dzieli się podjętym wyzwaniem. Można znaleźć pięknie poukładane ubrania wg Marie Kondo jak i ilości worków jakie zebrały się po sprzątaniu jej metodą.
Wiele razy przeprowadzałam się i nie zapomnę jak Pan z politowaniem spojrzał na mnie, że zabieram ze sobą tonę magazynów. Są to magazyny, które albo zawierały ciekawy felieton, albo nie zostały przeczytane. Ostatnio postanowiłam zaprzestać kupowania gazet. Czytam stare numery i wyrzucam. Po prostu zajmują miejsce, a tak na prawdę nie są nikomu potrzebne.
“Kiedy mierzymy się z posiadanymi rzeczami, budzi się w nas wiele emocji. Te emocje są prawdziwe. Poprzez te emocje przejawia się energia życiowa. Uwierz temu, co mówi twoje serce, gdy zadajesz sobie pytanie: “Czy to wzbudza moją radość?”. Jeżeli kierujesz się intuicją, będzie zadziwiona, ile rzeczy w twoim życiu zacznie się splatać i jakie nastąpią radykalne zmiany. To tak jak gdyby twoje życie zostało poddane działaniu magii. Uporządkowanie domu jest właśnie tą magią, która przynosi szczęśliwe i pulsujące energię życia.”
– Cytat pochodzi z książki „Magia sprzątania” Marie Kondo
Serdecznie polecam!
UWAGA KONKURS!
Do wygrania jedna książka “Magia sprzątania” z dedykacją ode mnie.
Napisz dlaczego chcesz odkryć “Magię sprzątania” Marie Kondo.
W konkursie biorą udział komentarze opublikowane między 27.05. a 3.06.2015 roku. Ważne by tekst komentarza został napisany samodzielnie. Wszelkie kopie tekstów nie będą brane pod uwagę.
Zwycięzca zostanie ogłoszony 5.06.2015 roku w tym wpisie.
OGŁASZAM ZWYCIĘZCĘ:
Wszystkim biorącym udział w konkursie przydałaby się „Magia sprzątania”. Na pewno nie jest to książka dla osób, które myślą o tym jako o czarodziejskiej różce. Nic samo się nie zadzieje. Sposób Marie Kondo na sprzątanie jest genialny, ale na początku trzeba włożyć sporo wysiłku i zastosować się do jej zasad. Koniec pisania 😉
Książka z dedykacją wędruje do:
Chciałabym odkryć “Magię sprzątania” Marie Kondo, aby dowiedzieć się jak poradzić sobie z wiecznym bałaganem. Zaczęłam nawet wierzyć że urodziłam się aby bałaganić, że jest to stan umysłu materializujący się w domu. Jest to dość obciążający świadomość stan z którego trudno wyjść na stare lata. Odkładam zaproszenia bo muszę posprzątać, odkładam wyjście bo muszę posprzątać. Nie przeczytam książki bo muszę posprzątać. Sprzątanie stwarza we mnie poczucie dyskomfortu. Słowo sprzątanie wymawiam jak mantrę a tak naprawdę nigdy nie jest u mnie posprzątane. Na początku nazywałam to otaczaniem się przedmiotami bardziej lub najbardziej potrzebnymi, a zresztą wszystko miało się przydać kiedyś. Słowo wyrzucić, wyrzuciłam z mojego słownika. Nie było takiej opcji. Najczęstsze zdanie to było: zaraz chwileczkę już to znajdę jest tutaj albo tutaj ale na pewno to mam. Wprowadziłam się do pierwszego mieszkania z dwoma walizkami a po roku wyprowadziłam vanem dostawczym.
Po wielu latach zorientowałam się że tylko przekładam rzeczy z miejsca na miejsce a obecnie do chaosu dokładają się dzieci. Zazdroszczę innym ładu i organizacji. Sama czuję się bezradna że chyba już tak musi być, pragnę odkryć inne rozwiązania, bo samej czasem trudno się wysupłać z węzełka.
Pozdrawiam”
Mail z adresem proszę przesłać na adres: kasia[@]zapytajpolozna.pl
P.S. Dla niektórych książka o sprzątaniu może się wydać stratą czasu, ale zapewniam WARTO po nią sięgnąć.
40 komentarzy
Martula80
27-05-2015 at 23:38Dlaczego pragnę odkryć magię sprzątania?Chciałabym aby moja 10 miesięczna córeczka mogła żyć w bardziej poukładanej przestrzeni, chciałabym móc dawać jej jeszcze więcej czasu a nie trwonić go na czynności które na ten moment wydają się być „syzyfową pracą”. Jestem przekonana o tym że poukładana przestrzeń wokół dziecka to lepszy świat.Z miłości do dziecka pragnę odkryć magię sprzątania.
Kosta
28-05-2015 at 01:04Myślę, że Marie Kondo posiadła jakąś tajemną wiedzę na temat sprzątania i podzieliła się nią w swojej książce.
Może być też tak, że zwyczajnie zebrała w jednym miejscu i podkreśliła najważniejsze wytyczne, które każdy (no, może prawie, każdy) zna, ale…
… ale ja nie pamiętam, czasem nie wiem, jak w swoim domu i życiu zadbać o ład i przestrzeń.
Długo i mozolnie pracowałam na bałagan, jaki teraz mam. I, co więcej – jest mi z tym źle.
Zaczęłam więc pozbywać się rzeczy… rozstawać się z przedmiotami… oddalać się od ludzi…
I to jest wspaniałe, gdyż zaczynam swobodniej oddychać. Odnajduję utraconą przestrzeń. Czuję, że nergia zaczyna krążyć.
Jednak, dzieje się to zbyt wolno, bo brak mi metodyki, konsekwencji i czasu, by zabrać się do SPRZĄTANIA raz a dobrze – od początku do końca.
Potrzebuję tutora, który ukierunkuje moje działania, zmobilizuje, czasem da wskazówkę.
Potrzebuję Marie Kondo i jej Magii!
Cyta
28-05-2015 at 05:46Zainteresowała mnie ta recenzja. Może to sposób na to żebym w końcu porządnie i SKUTECZNIE posprzątała w całym domu? Może to sposób na to żeby teściowa się w końcu nie miała do czego przyczepić?
ankam101
28-05-2015 at 05:49Odkrycie przeze mnie magii sprzątania byłoby wspaniałym prezentem zarówno dla mnie jak i dla mojej rodziny. Odkąd jestem mamą dwójki dzieci ze sprzątaniem sobie nie radze! To znaczy sprzątam na okrągło, ta czynność zajmuje mi wiele czasu a efektów i tak nie widać. Chciałabym poznać jakieś super sposoby na ułatwienie sobie życia, skrócenie jakoś czynności jaką jest sprzątanie oraz tego aby efekt czystego domu pozostał chociaż na jakiś czas. Dzięki temu miałabym więcej czasu na inne czynności chociażby zabawę z moimi dziećmi. Chciałabym także w jakiś fajny sposób nauczyć sprzątać mojego czteroletniego synka, który za nic na świecie nie chce po sobie sprzątać więc wszystko spada na mnie.
Agata
28-05-2015 at 06:41Wiele razy starałam się uprzątnąć czy w końcu posprzątać mieszkanie. Niestety do tej pory z marnym skutkiem. Wiem, że to może odmienić życie, jednak wciąż ciężko mi znaleźć dobrą metodę na odgracenie siebie, a teraz także mojego męża. Książka tego typu może być dobrym nauczycielem 🙂
Dziękuję za recenzję 🙂
czas na życiowe zmiany 🙂
Pozdrawiam
Anna
28-05-2015 at 07:02Po co mi kolejna książka? Argumenty „za”:
1) będzie ładnie wyglądać na regale-biblioteczce, wśród innych pozycji z działu „idealne prowadzenie domu”;
2) teoria czasem może przerodzić się w praktykę-może sprzątanie po dwójce małych dzieci stanie się wreszcie przyjemnością a nie powtarzalnym obowiązkiem?
3) chciałabym się dowiedzieć jak uporządkować przestrzeń wokół siebie i stworzyć przyjemne otoczenie dla mojej rodziny.
Argumenty „przeciw”:
Brak,patrz punkt 1) powyżej,kolejna książka na pewno się przyda:-)
Wioleta
28-05-2015 at 07:08Magia sprzątania… pięknie brzmi.
Sprzątanie byłoby magią gdyby odbywało się łatwo, szybko i nie tak często jak potrzebuje tego mój dom, a może ja porostu nie umiem sprzątać? Nauczyłam się czytać, pisać, wstawiać pralkę, zmywać naczynia nie tłucząc niczego, ale czy umiem wstawić naczynia do zmywarki aby w końcu się wszystkie domyły? a może natura chomika którą sobie przypisuje jest tylko nieumiejętnością pozbycia się rzeczy zbędnych może ta książka mi w tym pomoże… czekam na lepsze magiczne jutro
Monika
28-05-2015 at 07:21Ponieważ aktualnie jestem w pracy… i chyba tutaj odpoczywam 🙂 W domu czeka mnie kosz brudnych ubrań do prania, dwa wysuszone automaty do wyprasowania, pościel do przebrania i okna do umycia….. ;> nie wiem kiedy to wszystko zrobię zwłaszcza, że w sobotę czeka nas mała imprezka w domu, więc trzeba się szykować na przyjście gości, którzy zostaną aż do następnego dnia.
Jestem pewna, że dzięki książce “Magia sprzątania” Marie Kondo nie odkładałabym wszystkich rzeczy na ostatnią chwilę i dom byłby cały czas posprzątany, a co za tym idzie? Cała czas gotowy na przyjęcie gości 🙂
Wspomnę również, że jestem w ciąży. Jak na razie nie umiem sobie wyobrazić, jak można pogodzić wychowanie dziecka z czystym domem? Być może ta książka będzie dla mnie zbawieniem?
serdecznie pozdrawiam, Monika
Kinia
28-05-2015 at 07:44W końcu książka dla mnie.
Mieszkam na 33m kwadratowych z moim mężem, synkiem (4lata) i córcią (5 miesięcy). W tych naszych małych 4 kątach bardzo ważne jest utrzymanie porządku, bo inaczej przejść się nie da. Przyznam szczerze, że córcia absorbuje mnóstwo czasu dlatego też porządek jest na dalszym planie. Każdy dzień zaczyna się od pewnego rodzaju ‚załamki’ z powodu ilości przedmiotów, zabawek, ubrań. Dzieci szybko rosną, ubranka i zabawki pojawiają się nowe, a brak mi pomysłu na te stare :(. Podchodzę do porządków średnio raz w tygodniu. Jednak kończy się to przeważnie niepowodzeniem. Marzę o tym by pojawiła się tu dobra wróżka, machnęła różczką i zmieniła nasze mieszkanko w miejsce które mnie cieszy a nie przygnębia…
Kasia
28-05-2015 at 07:51Marzy mi się piękny, lśniący dom. Chciałabym czerpać przyjemność ze sprzątania. Niestety póki co jest to dla mnie obowiązek, którego zwyczajnie nie znoszę. Ogólnie lubię mieć czysto ale nie lubię sprzątać. To smutne i nie raz biję się w pierś że dzieci patrzą na nieposprzątany do, mam wyrzuty sumienia co ze mnie za matka.
Magia sprzątania brzmi jak bądź czczarodziejskie zaklęcie. Chciałabym żeby dotknęła mnie magiczna różdżka i by pomogła mi czerpać radość z robienia porządków. Chciałabym dać dzieciom czysty, bezpieczny i szczęśliwy dom oraz spokojną i radosną mamę.
Madeleine
28-05-2015 at 08:01‚Magia sprzatania’- juz sam tytuł brzmi magicznie! Przygotowujac sie na przyjscie na swiat mojego Malenstwa chce znalezc w sobie i mieszkaniu(!) spokoj, przestrzen i porzadek.
A przede wszystkim uwielbiam czytac!
Pozdrawiam
M jak Mama
Agnieszka
28-05-2015 at 08:14Bardzo chciałabym moc przeczytać książkę o magii sprzątania bowiem odkąd zostałam mama 6 m-cy temu mam wrażenie, że nie potrafię się ogarnąć. Nawet od męża usłyszałam, że nie daje rady z domem. Faktycznie cis w tym jest. Opieka nad maluchem sprawiła, że często nie wiem od czego mam zacząć i jak ogarnąć dom. Duża pomocą byłoby przeczytać wiele jakże cennych i pożądanych wskazówek. Na książki do poduszki zawsze znajduję czas bo w ten sposób mam kilka chwil wyłącznie dla siebie i to mnie bardzo relaksuje pi całym trudnym dniu.
Karolina
28-05-2015 at 08:24Marzę o tej książce bo japońskie kaizeny i filozofia życia jest zaskakująco dobra. Moje sprzątanie wygląda tak: trzy podstawowe rzeczy bez których mieszkanie nawet z grubsza nie jest ogarnięte to podłogi, kurze i łazienka. A właściwie kolejność taka: łazienka, podłogi, kurze. Nie lubię sprzątać, ale ważne, żeby nie dopuścić do momentu kiedy będzie się coś kleiło, czy brud będzie widoczny z daleka bo wtedy zabiera to jeszcze raz tyle czasu. Nie sprzątam regularnie, ale staram się dzielić pracę na mniejsze części i od razu sprzątać po sobie i mężu co tylko mogę tak od ręki. Nie przechowuję zbędnych czy starych rzeczy w szafach bo nie cierpię zagracenia i związanego z tym kurzu! Często jednak zdarza się jakieś niedopatrzenie czy coś na co już nie mam siły, a tu czas zaczynać od początku. Największy problem mam tylko z prasowaniem – po prostu tego nie robię, szkoda mi czasu, energii, za bardzo boli mnie przy tym kręgosłup… Do tego szafka męża pozostawia wiele do życzenia. Chcę mieć czysty i uporządkowany dom i sprzątać mniej a częściej, znaleźć sposób na polubienie sprzątania i kilka magicznych sztuczek, tym bardziej, że już za 4 miesiące pojawi się nowy członek rodziny 🙂 Chcę aby moje mieszkanie było czyste i przyjazne dla dziecka i żebym nie musiała w popłochu sprzątać kiedy spodziewam się gości 🙂 A wiem, że później będzie to znacznie trudniejsze. Jeśli autorka książki interesowała się sprzątaniem od 5 roku życia to jej nie pobiję, mogę jedynie czerpać z jej długoletnich obserwacji i praktyk. A te muszą być wręcz genialne skoro książka jest światowym bestsellerem! Chcę odkryć „Magię Sprzątania”, ponieważ chcę osiągnąć stan, w którym nawet jeśli dla mnie będzie totalny „chlew” to dla gości i męża mieszkanie będzie i tak wyglądało na wzorowe a ja na wzorową panią domu 🙂 Chcę, żeby mówili „Jak Ty dajesz radę przy małym dziecku mieć tak czyste mieszkanie?!” 🙂 Najważniejsze to zmotywować siebie i mieć plan, bo porządek w domu to porządek w życiu.
Magda
28-05-2015 at 09:10Do sprzątania mam dwie lewe ręce i ciągle mam wrażenie że moje sprzątanie to typowa Syzyfowa praca.. Bardzo źle się czuję w pomieszczeniach gdzie gości bałagan, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się wszystko poukładane to w szafach rzeczy żyją własnym życiem zupełnie ze mną nie współpracując:) Z tą książką moje życie byłoby poukładane jak przedmioty, które mnie otaczają, a ja będę mogła w pełni cieszyć się moją rodziną i domem.
Elutka86
28-05-2015 at 09:10Witaj,
dlaczego pragnę odkryć „Magię sprzątania”? Do momentu zajścia w ciążę moje życie było poukładane. Miałam na wszystko czas. Można powiedzieć, że byłam w pewnym sensie pedantką – nie tylko w domu, gdzie wszystko miało swoje miejsce, ale w pracy czy na studiach też. Dokładnie wiedziałam, czego tak na prawdę chcę! A wiesz, czego teraz tak na prawdę chcę? – Odrobinę czasu, żeby się wyspać!
Nie mam czasu obecnie na nic…. Poza Maluszkiem, który o właśnie wrócił ze spaceru, a ja w międzyczasie zrobiłam obiad, włączyłam pralkę i ….wiele różnych rzeczy zrobiła. Siadając teraz, aby sprawdzić pocztę, dostałam wiadomość od Ciebie droga Kasiu. I zastanawiam się dokąd zmierza moje życie. Nie mam strasznego bałaganu w domu, ale mam straszny brak czasu na wszystko.
Dlatego też uważam, że ta książka może nie posprząta za mnie, ale uświadomi mi, jakie popełniam błędy i jak ich uniknąć.
Dziękuję, że co jakiś czas podsuwasz mi coś, co ułatwi mi uporządkowanie swoich spraw i życia….
Pozdrawiam
jane599
28-05-2015 at 10:04Chcę odkryć tą książkę, bo chcę zapanować nad sobą i swoim życiem 🙂 Chciałabym się totalnie zmienić dla siebie, męża i dziecka. Chcę więcej czasu spędzać z dzieckiem i nie mieć cały czas z tyłu głowy myśli, że muszę coś posprzątać. Ciągły bałagan wynika u mnie ze zbyt dużej liczby rzeczy oraz tego, że nikt ich nie odkłada na miejsce. Poza tym jestem typowym chomikiem, który nie lubi wyrzucać swoich własnych rzeczy. Po prostu potrzebuję pomocy, a mam nadzieję, że ta książka mi pomoże 🙂
Regina
28-05-2015 at 10:16Chciałabym móc przeczytać i odkryć “Magię sprzątania” Marie Kondo gdyż mam właśnie problem z wyrzucaniem rzeczy które mi są nie potrzebne, bo zawsze wydaje mi się, że jeszcze może się kiedyś przydadzą…a w rezultacie zapominam o nich nawet jak są potrzebne i tylko zajmują miejsce którego i tak brakuje żeby wszystko pomieścić:( Chciałabym móc umieć to ogarnąć i nie złościć się że mam mnóstwo rzeczy niepotrzebnych, a energie którą marnuje na przekładanie tego wszystkiego z miejsca na miejsce spożytkować w dużo lepszy i przyjemniejszy sposób- po prostu spędzając czas z mężem i dzieciakami;)
Ania
28-05-2015 at 10:32Dlaczego chcę odkryć „magię sprzątania”?
Mi jako matce dwójki dzieci nie pozostało nic innego jak pogodzić się z sytuacją i polubić sprzątanie a jeżeli ktoś zna patent aby to sprzątanie nie było tylko przykrym obowiązkiem to czemu z niego nie skorzystać o ile będzie mi to dane.
Joanna
28-05-2015 at 10:56Chciałabym odkryć magię sprzątania, ponieważ w domu mam jeden, wielki bałagan, dwoje dzieci i brak pomysłu na uporządkowanie ich zabawek. Gdybym miała tylko trochę czasu i pomysłu jak to zrobić, bylibyśmy najszczęśliwsi na świcie 🙂 Dzieci miałyby swój kąt, a ja trochę przestrzeni 🙂 8
Paola
28-05-2015 at 11:51Sprzątanie jest czynnością od której nie stronię, wręcz przeciwnie – lubię sprzątać. Zawsze patrzę z zadowoleniem na efekty wykonanej pracy. Martwi mnie jednak fakt, że nie posiadam dużej wiedzy na temat tego jak sprzątać poprawnie. Być może książka ta pokazałaby mi nowe kierunki dzięki czemu sprzątanie stałoby się bardziej efektowne. Wkrótce zostanę mamą, dlatego chciałabym, aby każda minuta była odpowiednio zagospodarowana, być może lektura „Magii sprzątania” ułatwi mi pogodzenie sprzątania z innymi obowiązkami jakie staną na mojej życiowej drodze… 🙂
Nikola
28-05-2015 at 11:54Dlaczego chciałabym otrzymać książkę ‚Magia sprzątania’? To proste dla moje dziecka,które za 3miesiace przyjdzie na świat. Zeby bylo pięknie,czysto,pachnąca nie tylko w Jego pokoiki,ale i w całym domu. 🙂
Tatiana
28-05-2015 at 13:19A mnie podoba się ten japoński minimalizm, może z tej książki dostanę kilka wskazówek jak coś podobnego osiągnąć.
Olga
28-05-2015 at 13:40Aby w końcu poczuć magię w domu 🙂
Nawiedzona Ula la
28-05-2015 at 13:43Chętnie przeczytam kolejną książkę, bo:
1. Lubię czytać;
2. Lubię sprzątać (serio)
3. Uwielbiam się uczyć nowych rzeczy
4. Najważniejsze: udowodnię sobie, że sprzątam świetnie i dam książkę mężowi, żeby to wiedział i sam się czegoś nauczył. 🙂
Ps. Chętnie przygarnę książkę z Twoim autografem!!!
Przyjemności 🙂
romartka
28-05-2015 at 14:03Lubię porządek, ale bez przesady 🙂 Dom to nie muzeum. Jednak przebywanie w czystej, przyjemnej przestrzeni daje dużo satysfakcji. najważniejsze to znaleźć ten złoty środek… a z tym czasami jest problem.
Czasu mało, zajęć dużo… a będzie coraz więcej, bo w lipcu na świat przychodzi junior. NIE chcę być PERFEKCYJNĄ panią domu. Chciałabym być dobrą mamą, żoną i panią domu, a przy tym zabawną i atrakcyjną kobietą.
Mam to szczęście, że w naszym związku to mąż gotuje, więc ja sprzątam. Kilka praktycznych porad na pewno mi się przyda. W ten sposób porządek w szafie będzie mógł sie jakością równać z przepyszną tartą lub smakowitymi bułeczkami mojego męża.
Położna Kasiu, pomóż zadbać o zdrowy balans obowiązków w moim związku :))))
skiripi
28-05-2015 at 14:32Żeby mogło spełnić się marzenie mojego męża 🙂
a tak naprawdę nie tylko jego, ale również moje! żeby w mieszkaniu z dwójką dzieci i sunią goldenką nastał w końcu ład i porządek.
Wiem, że jest to możliwe ale puki co nam to nie wychodzi…
super jakby taka magia zamieszkała razem z nami 🙂 chciałabym ją odkryć w sobie i uszczęśliwić jeszcze bardziej moją rodzinę.
Maggie
28-05-2015 at 17:42Dlaczego dla mnie ma być tak książka?
Bo jej potrzebuję. Nie dlatego, że żyję w totalnym chaosie ale dla tego, że wróciłam po urlopie macierzyńskim do pracy, a mam dwójkę małych dzieci i mało czasu na ogarnięcie domu. Im mniej czasu będzie mi zajmować sprzątanie, tym więcej będę go miała dla moich najbliższych – a to wartość bezcenna.
Może jak ją przeczytam to podrzucę pomysły mojej 9 letniej córce, bo jej pokój to zawsze sporna kwestia. Więc jest też szansa, że będzie mniej spięć między mną a córeczką.
Może i mąż przejmie jakieś patenty np. w kwestii skarpet, wieszania ubrać na wszystkich możliwych krzesłach.
Do opieki nad synkiem przychodzi babcia i tez ma czas tylko na opieke nad małym aktywnym dwulatkiem, który obraca pokój w perzynę.
Więc to książkę zdecydowanie dla mnie 🙂
Buziaki dla wszystkich w podobnej sytuacji.
Urszula
28-05-2015 at 19:39Zawsze lubiłam otaczać się porządkiem, ale sprzątać to już nie bardzo, choć co niektórzy myślą, że mam bzika na tym punkcie, bo sprzątam i sprzątam. Lecz niestety to, co posprzątam wkrótce zamienia się w bałagan, tak to już jest żyć pod jednym dachem z bałaganiarzem. Liczę, że Magia Sprzątania pomoże mi odkryć jakiś sekret, który ułatwi mi z tym walkę. Chcę też nauczyć poprawnego i efektywnego sprzątania mojego synka, tak aby w przyszłości nie był ciężarem dla swojej partnerki i umiał o siebie zadbać (np. uprasować sobie koszulę, uprać skarpetki). A jego tatuś by nauczył się w końcu odkładać rzeczy na miejsce i posegregował wreszcie swoje rzeczy na potrzebne i niepotrzebne, a przy okazji i ja zrobię to samo. Chciałabym też by nauczył się wreszcie sprzątać, bo przy trzy miesięcznym synku nie mam na to czasu i chęci. Liczę więc na to, że Magia Sprzątania mi w tym pomoże, bo naprawdę potrzebuję jakiegoś cudu, by poradzić sobie z tym, co teraz mnie otacza.
Ania
28-05-2015 at 20:20Chciałabym odkryć “Magię sprzątania” Marie Kondo, aby dowiedzieć się jak poradzić sobie z wiecznym bałaganem. Zaczęłam nawet wierzyć że urodziłam się aby bałaganić, że jest to stan umysłu materializujący się w domu. Jest to dość obciążający świadomość stan z którego trudno wyjść na stare lata. Odkładam zaproszenia bo muszę posprzątać, odkładam wyjście bo muszę posprzątać. Nie przeczytam książki bo muszę posprzątać. Sprzątanie stwarza we mnie poczucie dyskomfortu. Słowo sprzątanie wymawiam jak mantrę a tak naprawdę nigdy nie jest u mnie posprzątane. Na początku nazywałam to otaczaniem się przedmiotami bardziej lub najbardziej potrzebnymi, a zresztą wszystko miało się przydać kiedyś. Słowo wyrzucić, wyrzuciłam z mojego słownika. Nie było takiej opcji. Najczęstsze zdanie to było: zaraz chwileczkę już to znajdę jest tutaj albo tutaj ale na pewno to mam. Wprowadziłam się do pierwszego mieszkania z dwoma walizkami a po roku wyprowadziłam vanem dostawczym.
Po wielu latach zorientowałam się że tylko przekładam rzeczy z miejsca na miejsce a obecnie do chaosu dokładają się dzieci. Zazdroszczę innym ładu i organizacji. Sama czuję się bezradna że chyba już tak musi być, pragnę odkryć inne rozwiązania, bo samej czasem trudno się wysupłać z węzełka.
Pozdrawiam
Mazia
28-05-2015 at 22:16Juz od dawna czaje sie na jakaś dobra książkę o sprzątaniu bo po prostu nigdy nie zwracałam uwagi a nawet nie myślałam zeby ” uczyć” sie sprzątać. Niestety od kiedy urodziłam córeczkę brak mi czasu a czasem energii by posprzątać dom. Nawet gdy maź zajmuje sie dzieckiem to nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć bo tyle jest do zrobienia.
Dzielenie sprzątania na kategorie ma sens i moze otworzyć oczy na aspekty o których nie miałam pojęcia. Tak jak wspomniane sortowanie gazet czy myślenie kategoriami: sprawia mi ten ciuch radość czy nie. Nigdy w ten sposób nie myślałam. Dlatego chciałabym mieć te książkę zeby poszufladkowac sobie co i jak oraz lepiej zorganizować sie w bałaganie, nad którym jest obecnie cieżko zapanować.
szosteczka
28-05-2015 at 23:27Magię sprzątania chetnie bym poznała aby moja 6- osobowa dziatwa tą magię w domu na żywo ujrzała. Całuski mama uroczej szòsteczki
Paulina Ladymami
29-05-2015 at 01:57Witam Kasiu, Na początek dziękuję Ci za możliwość śledzenia Twojej stronki, dzięki wiadomościom, które przesyłasz mi na maila. Czytam Ciebie już od prawie trzech lat- mój Synek skończył teraz 2 latka ;).
Teraz powiem dlaczego chciałabym odkryć “Magię sprzątania” Marie Kondo. Powód jest najprostszy na świecie. Otóż posiadanie dziecka i sprzątanie wokół niego na początku pomimo mnóstwa obowiązków i dezorganizacji mieszkania nie jest aż tak bardzo uciążliwe, jak w czasie gdy zaczyna ono chodzić i broić :). Tak jest u mnie, widzę, że niejednokrotnie nie radzę sobie z wszechogarniającym bałaganem, który robi się mimowolnie. Chętnie przeczytałabym dobrą książkę na ten temat by podszkolić się ze sztuki, jaką jest sprzątanie.
Pozdrawiam serdecznie,
Paulina
Natastejszia
29-05-2015 at 11:32Witaj, podczas czytania Twojej recenzji najbardziej „uderzyły” mnie, oczywiście pozytywnie słowa „Otaczaj się rzeczami, które wprawiają Cię w dobry nastrój. Cieszą Cię.”
To właśnie coś czego potrzebuję – często się przeprowadzamy, a raczej kursujemy między moim domem rodzinnym a mieszkaniem za granicą gdzie pracuje mój mąż. Za każdym razem muszę wszystko porządkować od nowa po przyjeździe, czy to w domu czy też w mieszkaniu i wydawało by się,że mam to opanowane do perfekcji kiedy tak naprawdę tylko przekładam rzeczy i kupuję nowe szafki żeby wszystko pomieścić a nie mam ich już gdzie ustawiać. Nie lubię a być może nie umiem wyrzucać rzeczy, chciała bym dowiedzieć się jak robić to sensownie i właśnie otaczać się tylko tymi właściwymi. Ostatni cytat jaki przytoczyłaś jest oddaniem tego o czym marzę. Mamy już dwuletniego synka, ilość jego rzeczy ciągle rośnie i chyba każda z nich ma swoją małą historię która sprawia mi radość-jak mam wybrać to co najważniejsze żeby żyło nam się łatwiej w i tak dosyć zagmatwanej sytuacji życiowej. Bardzo potrzebuję magii która przywróciła by mi energię do prowadzenia szczęśliwego życia z synem i mężem.
pozdrawiam Natalia.
Maszka
29-05-2015 at 12:36Magia sprzątania…czy taka istnieje? takie pytanie zadaje sobie dużo kobiet, szczególnie jeżeli w domu jest mały człowieczek ciekawy świata. W takiej sytuacji ja i inne mamuśki doskonale wiedzą czym jest magia robienia bałaganu w ciągu kilku minut…ale gdzie się ukrywa ta odwrotna magia? Może w tej książce jest zawarta tajemnica gdzie i jak szukać tego skarbu?
Wyobraźmy sobie, wstajesz rano po kolejnej nieprzespanej nocy, rozglądasz się dookoła i podejmujesz wezwanie że właśnie dzisiaj jest ten dzień kiedy doprowadzimy swoje mieszkanie do wymarzonego porządku. Otwieramy szafę i zaczynamy rzecz po rzeczy przeglądać…i…a może jeszcze kiedyś założę sukienkę którą kupiłam na wyprzedaży ale od tej pory spoczywa sobie w szafie?OO, ładna spódniczka, całkowicie o niej zapomniałam. A te spodnie mają wartość sentymentalną bo byłam w nich na pierwszej randce ze swoim facetem itd. I jak tu podjąć decyzję co jest mi naprawdę potrzebne? Zamykam szafę…idę do drugiego pokoju, tam jest więcej ciekawych rzeczy.
Ach, to już jest godzina na spacerek, za kilka godzin będę kontynuować. 🙂
No i pełna sił, dotleniona otwieram drzwi do drugiego pokoju i….od czego by tu zacząć? Widzę biurko, dość duże i zawierające mnóstwo drobiazgów. No to zacznę może od gazet, magazynów które zostawiłam ze względu na jakiś jeden dobry przepis żeby mieć. Ale stop! Też zawierają dobre rady, może kiedyś mi się przydadzą, a może i nie. A zostawię na razie.
I tak w kółko, i tak codziennie. Może istnieje jakieś zaklęcie do idealnego porządku w domu? Może wystarczy tylko go wypowiedzieć i sprawa zostanie załatwiona? A może chodzi o podejście do sprzątania? O to żeby potrafić odróżnić co jest mi potrzebne a bez czego spokojnie się obejdę? I dzięki takiej segregacji osiągnę to o czym marze już od lat?
A może własnie ta książka zdradzi mi tajemnicę? I wtedy sama będę miała okazję sprawdzić jak działa ta poszukiwana od lat MAGIA SPRZĄTANIA?
O magiczna księgo! Czekam na ciebie i na zbawienie mojego domu! 🙂
Dominika
29-05-2015 at 18:40Chciała bym odkryć jak zdziałać cuda. Aby : obowiązek : stał się :Magią :
Jak każdej mamie przyda się taka książka i to jeszcze z dedykacją od Ciebie!
anya
30-05-2015 at 23:50Sprzątanie jest magią, która porządkuje nie tylko przestrzeń, ale i nasza głowę. W uporządkowanym miejscu funkcjonuje się poprostu przyjemniej i łatwiej.sprzątanie zawsze było dla mnie czymś więcej niż tylko żmudnym obowiązkiem.Lubię ten stan kiedy wszystko ma swoje miejsce, a ja mogę wygodnie usiąść i delektować się tym.Chciałbym posiąść tę magiczną wiedzę z owej książki, żeby móc nią obdarować także moich najbliższych, uzupełnić swoją wiedzę i przyswoić patenty,aby porządkowanie stało się jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze.
Nie ukrywam,że dedykacja to dodatkowy bonus 🙂
Magda
31-05-2015 at 08:48Mieszkam w starym, małym, wynajętym mieszkaniu, które jest bardzo ciężko utrzymać w porządku. Tym bardziej, że mam małą „pomocnicę do bałaganienia”. Ciekawa jestem, czy „Magia sprzątania” jest w stanie zadziałać w tak niesprzyjających warunkach. 🙂
Sawka
01-06-2015 at 20:34Jestem w trakcie przeprowadzki, okazało się że mamy mnóstwo rzeczy, w ogromnych ilościach nie da się odczuwać i doceniać życia i przeżywać szczęścia z bycia z naszym Maluszkiem. Przed nami porządki, życiowe. Książka wydaje się być idealna na ten moment.
justynas
02-06-2015 at 05:29Dlaczego? A dlatego,że:
– uwielbiam sprzątać ale…od kilkunastu lat jest z tym zwiazany wielki problem. Mam alergie na kurz, środki czystości i inne alergeny, które przeszkadzają mi w uprawianiu mojej pasji – sprzątania! A mniej rzeczy to mniej kurzu,
– jestem sentymentalnym chomikiem! Chociaż ostatnio pozbywamy się części zapasów jednocześnie uszczęśliwiajac innych ludzi,
– mam synka, którego chce nauczyć łatwego i miłego życia w świecie przedmiotów niezbędnych,
– mam swój dom a w nim niepotrzebne zapasy
Inso
03-09-2015 at 14:34Ja niestety nie lubię sprzątać, więc może dzięki tej książce polubię 😉 Też mam alergię na kurz, więc to tylko potęguje moją niechęć 🙁