Wiesz, że koło porodowe zaprojektował mężczyzna i to nie położnik, a artysta? 🙂
Wynalazca przeszedł operację na kręgosłup. Po operacji musiał spędzić długi czas w łóżku, a chciał przyjąć pozycję wertykalną. Przyszła jemu na myśl, że kobiety w trakcie porodu mają takie same pragnienia.
Zachęcam Cię do obejrzenia filmu o kole porodowym. Podczas oglądania poznasz również opinię kobiet, które rodziły na nim oraz poznasz wynalazcę tego urządzenia:
Koło porodowe jest nowoczesnym modelem łóżka porodowego, który pozwala na przyjmowanie pozycji wertykalnej. Dostępny jest w nielicznych jeszcze klinikach, szpitalach w Polsce. Stosowany jest na całym świecie (w Europie, Japonii i innych krajach azjatyckich). Natomiast pacjentki chwalą sobie porody na kole porodowym, ponieważ będąc w nim mogą przybrać dowolną pozycję.
Warto zwrócić uwagę, że w ostatnich latach jest trend do powrotu porodów naturalnych. Stąd wracamy do wykorzystywania siły ciążenia, a także naturalnych pozycji porodowych. Natomiast na tradycyjnym łóżku porodowym, dziecko rodzi się „pod górkę”. Biorąc pod uwagę w tym stwierdzeniu, budowę miednicy kostnej.
Na stronie producenta możemy przeczytać, że koło porodowe wygląda rodem jakby było z science-fiction, a nie medyczną innowacją 🙂 Trudno się z tym nie zgodzić zważywszy na jego nowoczesny wygląd. Koło porodowe ma wyprofilowane siedzenie, możliwość kontroli obrotu spirali oraz użycia pilota 🙂 Dodatkową siłą działająca jest siła grawitacji.
Jako ciekawostkę można przetoczyć odkryte najstarsze rysunki przedstawiające poród na skałach w centralnej części Sahary. Na malunkach są kobiety rodzące na stojąco, później używające specjalnego kamienia porodowego.
Jedno z kół porodowych znajduje się w Białymstoku.
„– Grawitacja troszeczkę w tym pomaga i ułożenie pacjentki. Kobieta nie leży na wznak cały czas, nie ma bóli krzyża, nie ma ucisku na żyły wrotne – objaśnia Krzysztof Arciszewski z Białegostoku.”
Cytat pochodzi z materiału TVP o kole porodowym.
Jeśli rodziłaś na kole porodowym, podziel się z nami swoją opinią na jego temat 🙂
Brak komentarzy