Dziś mamy cudowny dzień 23 kwietnia Światowy Dzień Książki. 🙂
A więc co czyta położna? 🙂
Obecnie dorwałam bardzo ciekawą książkę „Dziecko aktywny uczestnik porodu” 🙂 We wstępie zwrócono uwagę, że przez długi czas wszyscy skupili swoją uwagę na rodzącej. To w jaki sposób przeżywa poród, a na drugi plan zeszło rodzące się dziecko. Natomiast z czasem naukowcy skupili się także na rodzących się dzieciach. Na przestrzeni ostatnich lat bardzo podniosła się jakość opieki neonatologicznej. Coraz częściej zwracamy uwagę także na to, co odczuwa dziecko. To w jaki sposób odbiera poród dziecko spróbował opisać francuski położnik Frederick Leboyer w „Narodziny bez przemocy”.
Przetoczę również fragment z wprowadzenia do książki:
„Żyjemy w dobie, kiedy określenie „dobrze urodzony”” nabrało nowej treści. Obecnie nie wystarcza już pragnienie, aby dziecko urodziło się żywe. Chcemy zaoszczędzić mu wszelkich dających się uniknąć trudności porodowych, aby w przyszłości nie było „trudnym” dzieckiem obarczony, urazem porodowym. Nazywamy to dobrym porodem. Wszystkie dzieci mają prawo być dobrze urodzone” Cytat został zaczerpnięty z książki „Rodzi się człowiek” W. Fijałkowskiego.
„Narodziny to tylko chwila, lecz jest to chwila szczególna” F. Leboyer
Przed powyższą pozycją zaczęłam czytać „Warto karmić piersią” Magdaleny Nehring-Gugulskiej, ta żółta książeczka okazała się kopalnią wiedzy na temat laktacji! Znalazłam w niej liczne historie z „życia wzięte”. Opisana została cała gama dolegliwości jakie mogą spotkać kobietę karmiącą, a także szereg rad jak można je wyleczyć, i jak im zapobiec. Aczkolwiek są sytuacje, w których ważne jest spotkanie się oko w oko z konsultantem laktacyjnym i dobranie odpowiednich zaleceń.
A wracając do Światowego Dnia Książki mi osobiście bardzo podoba się spot reklamujący ten dzień „Czytaj! Zobacz więcej”:
Wiecie, że w Katalonii 23 kwietnia kupując książkę otrzymuje się kwiat! 🙂 Piękne!
A jak do tego doszło:
„23 kwietnia jest w Katalonii hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona – Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Później kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami z książek.”
źródło: wikipedia.org
Czekam na Wasze podpowiedzi, co warto przeczytać.
Brak komentarzy