Książka “Magda, miłość i rak” Aliny Mrowińskiej przyszła do mnie z Wydawnictwa Zwierciadło. Od momentu gdy dowiedziałam się, że ją otrzymam, nie mogłam się doczekać lektury.
O Magdzie, Fundacji Rak n Roll słyszałam już na studiach. W końcu o raku piersi u młodej dziewczyny pisałam prace licencjacką, a o Magdzie oglądałam reportaż i czytałam w wielu miejscach. Po jej śmierci widziałam wywiad z jej mężem.
Temat poruszony w książce jest niezwykle trudny. Sama gdy umówiłam się z dziewczyną chorą na raka piersi, z którą przeprowadzałam wywiad do pracy licencjackiej, nie wiedziałam od czego zacząć, jak zapytać, by nie urazić, i o co pytać. Choć wydawało mi się, że przygotowałam się do rozmowy, to gdy z nią usiadłam miałam pustkę w głowie… W końcu przejęła pałeczkę i zaczęła sama opowiadać. Potem już było łatwiej o coś dopytać, zadać wcześniej przygotowane pytanie. Osoby, które decydują się mówić o swojej chorobie, chcą się dzielić, bo wierzą, że dzięki temu, że nie są anonimowe, zachęcą innych do badania się. Moja bohaterka była niewiele starsza ode mnie i wybadała u siebie guzek w piersi, który po powrocie z wyjazdu stał się niepokojąco większy…
Sama Magda, żyła z diagnozą choroby bardzo długo. Nikt takich szans jej nie dawał. Na początku drogi leczyła się metodami medycyny niekonwencjonalnymi. Gdy okazało się, że zaszła w ciążę zrozumiała, jak bardzo chce się wyleczyć. Wtedy zdecydowała się na obustronną mastektomię i leczenie chemioterapią. Zaufała medycynie i zaczęła szukać różnego rodzaju chemii, by zapobiec rozwojowi choroby. O tym, jak trudny to był czas, dowiecie się z książki. Jej wypowiedzi i fragmenty bloga oprócz trudnych momentów pokazują jej sposób na życie na chorobę. Sposób był dość banalny – Magda cieszyła się wszystkim wokół.
Wszystko zbiegło się razem: choroba, ślub i dziecko. Jej chęć działania i pomagania innym przerodziła się w tworzenie fundacji, która działa po dziś dzień. Natomiast jest też ciemna strona choroby… Magda próbowała walczyć z chorobą, ale bywało że zapominała o swoim mężu. Sam w wywiadzie mówi, że czasami miał wrażenie, że na niego nie ma już miejsca w tym trójkącie. To jest bolesne wyznanie osoby, która się opiekuje chorym na nowotwór. Wydźwięk nie jest miły i sympatyczny. Na końcu czytamy wywiad z psychoonkologiem, który próbuje wyjaśniać różne relacje, które mają miejsce wśród bliskich osób… Bądź różne sposoby na radzenie sobie z chorobą. Na przykład nie mówienie rodzinie o swojej chorobie. Książka jest niezwykle wartościowa, bo podzielona na kilka części: rozmowę Aliny z Magdą, fragmenty bloga Magdy, rozmowę z Bartkiem (mężem Magdy) i wywiad z psychoonkologiem.
Polecam.
Teraz zapraszam do przeczytania fragmentu:
4 komentarze
Joanna
28-02-2015 at 00:29boję się takich książek.
to tak jak odwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego, oglądanie walki która została przegrana, wiwisekcja
mój tato zmarł na raka, on bardzo kochał życie
każda chwila ma sens
Iwona
04-03-2015 at 00:40Dzień Dobry
Chciałam powiedzieć a raczej napisać że oglądałam na którym z programów bodajże tvp kultura wzruszający film dokumentalny o tej dziewczynie, niezwykle przejmujący. Dziewczyna przeszła niezwykła drogę i że podjęła się urodzenia dziecka to było jej chyba największe wyzwanie i że znalazła dla ciebie coś co jest dla kobiety ważne w życiu, rola matki i radość jaka niesie z wychowywania własnego dziecka. Człowiek goni przez całe życie za czymś za pieniędzmi, karierą, sukcesem a nie umie się zatrzymać i docenić tego co ma teraz. Dobrze że ludzie piszą na takie tematy to może wreszcie obudzi niektóre osoby do spojrzenia na życie a nie bieganie za czyms materialnym/ Pozdrawiam Iwona
Ada Tołpa
29-03-2015 at 21:47Rak to taka choroba, że psychiczne nastawienie posiada większą siłę oddziaływania na jej przebieg, niż leki, więc jeśli się ktoś podda, to rezygnuje z życia.
Gosia
20-04-2015 at 11:30Ciężki i smutny temat, ale z drugiej strony to piękne widzieć takie osoby, które walczą o siebie i swoje marzenia. Patrząc na takich ludzi zaczynamy doceniać to co mamy. Poza tym piękna inicjatywa, trzeba mówić o chorobach żeby inni mieli świadomość, że regularne badania są ważne.