Aktualności

Ostatnia Izba Porodowa w Polsce została zamknięta.

Izby porodowe są miejscem narodzin dziecka, gdzie główną rolę sprawują położne. To one towarzyszą kobietom w trakcie porodu. Czasami jednak miejsca, które zyskały uznanie wśród rodzących, są inspiracją dla innych położnych zostają zamknięte. Tak, niestety stało się z Izbą Porodową w Lędzinach, która  we wcześniejszych latach została wyróżniona przez Fundację Rodzić po Ludzku, a położne pracujące tam otrzymały tytuł „Aniołów”.

Wciąż można podpisać się pod petycją – Sprzeciw wobec likwidacji Izby Porodowej w Lędzinach:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=3532

Izba Porodowa w Lędzinach została zamknięta. Jak donosi Dziennik Zachodni z dn. 2.01.2009 roku: „Przepisy wygrały ze zdrowym rozsądkiem i możliwością wyboru kobiety, gdzie chce urodzić swoje dziecko – mówi z goryczą Andrzej Furczyk, dyrektor ZOZ w Lędzinach. W Nowy Rok tutejsza izba porodowa, ostatnia nieszpitalna w Polsce, została zamknięta. Katowiczanka Katarzyna Zoń zdążyła jeszcze urodzić tu Antosia. To drugie dziecko Zoniów, które przyszło na świat właśnie w Lędzinach, wybranych z powodu kameralnej atmosfery i opieki tyleż fachowej, co serdecznej. Lędzińska porodówka służyła matkom i dzieciom przez 57 lat. Dwukrotnie zdobywała wyróżnienia w akcji „Rodzić po ludzku”, a tutejsze położne kobiety nazwały Aniołami. Podczas gdy niektóre szpitale walczyły z infekcjami na oddziałach położniczych i noworodkowych, w tej niewielkiej izbie nie „udało się” wyhodować ani gronkowca, ani żadnej innej bakterii. O losie placówki przesądził NFZ, który nie podpisał z nią kontraktu na ten rok, ponieważ nie spełnia ona standardów określonych przez krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii i położnictwa dla… szpitali. Fundusz trzyma się twardo tych norm. Nic w tej sprawie nie wskórał nawet wiceminister zdrowia Marek Haber (ginekolog!), ani rzecznik praw obywatelskich. Nie pomogło także dwa tysiące podpisów pod petycją do prezesa NFZ w obronie porodówki. Główne zarzuty to brak sali operacyjnej do cesarskich cięć, brak intensywnej terapii, rezonansu magnetycznego, a także chłodni do przechowywania zwłok. Na przywożenie pacjentek do cesarskich cięć dosłownie w ostatniej chwili narzekali szczególnie lekarze w tyskim Szpitalu Wojewódzkim, dokąd trafiały trudne przypadki z Lędzin. – W Holandii, Niemczech, a nawet w Czechach doskonale funkcjonują domy narodzin. My, jak zawsze, chcemy być bardziej papiescy, choć nie wiadomo po co – dodaje Furczyk. Z ostatnim dniem grudnia personel otrzymał wypowiedzenia. Trzy położne odejdą na emeryturę, dwie otrzymały pracę w poradniach. Lekarze (ginekolog i pediatra) zatrudniani na godziny, etaty mają w poradniach. ” Artykuł pochodzi ze strony: http://www.polskatimes.pl/dziennikzachodni/slask/75140,porodowki-nie-obronil-nawet-wiceminister,id,t.html

Wybrane dla Ciebie

Brak komentarzy

Napisz komentarz

Zapraszam
na darmowy kurs!

Jestem położną i kurs stworzyłam z myślą o Tobie, przyszła mamo, żeby być Twoim przewodnikiem po narodzinach, karmieniu piersią i macierzyństwie.

Kasia Płaza-Piekarzewska — Położna

P.S. W każdej chwili możesz wypisać się z kursu.