Uwielbiam książki medyczne, dlatego bardzo ucieszyłam się, jak otrzymałam przed premierą książkę „Jeszcze jeden oddech” Paul Kalanithi. Wydawnictwo Literackie zaplanowało premierę na 28 września 2016.
Książkę dostałam w momencie, kiedy inne czytane lektury mnie nie wciągnęły. Dlatego od razu po nią sięgnęłam. Bardzo chciałam zanurzyć się w opowiadanej historii. Pomyślałam, że skoro książka napisana jest na faktach, w tle jest wątek medyczny i dotyczy neurochirurga, to dam jej szansę. Nagle okazało się, że choć w domu mam malutkie dzieckiem, to znajduję czas by poczytać… Wręcz były momenty kiedy mówiłam do męża „ciiicho, ja czytam”. Chyba lepszej rekomendacji nie może być.
Autor książki Paul Kalanithi jest neurochirugiem, który stoi u progu kariery. Ma wspaniałą żonę Lucy i tysiące planów. Nagle zaczyna chudnąć. Wtedy jemu „zapala się” czerwona lampka. Paul podejmuje decyzję o diagnostyce. Gdy neurochirurg poddał się badaniom okazało się, że musi zmierzyć się z nowotworem. Historia młodego lekarza jest poruszająca, nagle to on staje się pacjentem. Warto przeczytać „Jeszcze jeden oddech”, bo to jest książka skłaniająca do refleksji. Zastanowienia się, co tak na prawdę jest w życiu ważne.
Tak jak wspomniałam w tytule, nagrałam pierwsze w życiu wideo. Jechałam na wakacje z takim planem. Co prawda myślałam, że skończy się tak jak od 2 lat na planach nagrywania. Tylko, że pewnego dnia wstałam przed córą i mężem, co oznaczało idealny czas na nagrywanie. Zajęło mi to dużo więcej czasu niż planowałam. Sam filmik bym jeszcze pewnie tysiąc razy poprawiała i nagrywała. Natomiast myślę, że ciągle byłoby coś do poprawy. Dlatego proszę o wyrozumiałość. Będę wdzięczna za informację zwrotną co poprawić. Z filmiku dowiecie się więcej o czym jest książka „Jeszcze jeden oddech” Paula Kalanithi.
Kilka cytatów:
„Cała medycyna – nie tylko sekcja zwłok – wdziera się w strefę sacrum. Lekarze naruszają ciało w każdy wyobrażalny sposób. Widzą ludzi w chwilach największej słabości, największego strachu i absolutnej prywatności. Pomagają im przyjść na świat, a potem go opuścić. Patrzenie na ludzkie ciało jak na materię czy mechanizm jest niefortunnym skutkiem ubocznym starań, by ulżyć ludziom w ich największym cierpieniu. Z tych samych powodów największe cierpienie staje się narzędziem pedagogicznym.”
„(…) W miarę jak rozwijałem swoje umiejętności, rosła także liczba obowiązków. Uczenie się podjęcia prawidłowej decyzji, które życie wciąż można uratować, którego nie można, a którego nie należy, wymaga nieosiągalnych zdolności przewidywania. (…)”
„(…) Znów wróciłem myślami do czasów szkoły medycznej – pewna pacjentka powiedziała mi wówczas, że na wizytę u lekarza zawsze zakłada najlepsze skarpetki. Dzięki temu, kiedy już zdjęła buty i przebrała się w szpitalną koszulę, lekarz dostrzegał drogie skarpetki i wiedział, że ma do czynienia z osobą zamożną, której należy się szacunek. (Och, to tu tkwił problem! Miałem na stopach tanie, szpitalne skarpetki, które podkradałem od lat).”
Cytaty pochodzą z książki: Jeszcze jeden oddech Paul Kalanithi.
Dajcie znać jak przeczytacie książkę. Napiszcie też po jaką lekturę warto sięgnąć.
3 komentarze
motofaktor
25-09-2016 at 12:01Lekarz obyty z chorobami, ale kiedy sam zachoruje, wie więcej o konsekwencjach choroby i szansach na wyzdrowienie, co mu nie ułatwia leczenia. Ciekawa i poruszająca historia…
Anna Valetta
27-09-2016 at 10:30I mam problem. Z jednej strony po Twoich słowach mam ochotę sięgnąć po tę książkę, ale z drugiej strony nie wiem czy to jest dobry pomysł….
Zapisuję jako pierwszą pozycję na liście lektur do przeczytania!
Mirella
27-09-2016 at 10:50Nie mój gatunek, raczej po niego nie sięgnę 🙂